Policzyłem jak to wygląda średnio.
1. DJIA w okresie od 1896 do dnia dzisiejszego (z tego okresu posiadam dane, zaczerpnięte z www.Stooq.pl), zatem w ciągu 113 lat wzrósł z 28,7 pkt do 14198 pkt. Średnio rocznie daje to 5,65%. Wzrost do czasu wystąpienia wielkiego kryzysu, liczony w ten sam sposób wyniósł 8,2%. Odpowiednio na dzień dzisiejszy wzrost DJIA (po zaliczeniu sporych spadków) wynosi średnio rocznie ca. 5,15%.

2. WIG liczony podobnie daje zwrot na poziomie 20%. A WIG20 już "tylko" 17%. Obliczenia na dzień dzisiejszy, po zaleczenie jakże dotkliwych spadków.

Czy to mało albo czy to dużo? Banki dają więcej niż inwestycja w DJIA, ale WIGi jeszcze wygrywają z bankami. Jak długo? I czy nie powinniśmy popatrzeć na sprawę w tej kategorii. Czy nie za bardzo rynek się wysforował przed resztę? Czy te spadki korekcyjne to nie naturalny, zdrowy odruch rynkowy?