Kaśka10
/ 193.188.199.* / 2016-05-20 11:13
Chciałabym jeszcze zapytać o pewną kwestię, chodzi o Panią z wydziału zasiłków naszego notabene malutkiego oddziału zus, która bardzo nieprofesjonalnie podchodzi do swoich obowiązków mianowicie:
-zwracała się do mnie per "dziecko" i "dziewczyno". Ja rozumiem,że ja mając 31 lat a ona będąc ok 60 mogłaby być moją matką ale chyba gdzieś jest granica pracownik - petent.
-kilkukrotnie wprowadziła mnie w błąd podając nieprawdziwe informacje-zawsze w rozmowach osobistych, kiedy chciałam się dowiedzieć czegoś przez telefon notorycznie słyszałam "proszę napisać pisemne zapytanie w tej sprawie to Pani odpowiem". nigdy też nie przedstawia się odbierając telefon.
-odmówiła mi zasiłku twierdząc ,że nie otrzymała ode mnie pewnego dokumentu, kiedy doniosłam kopię z jej pieczątką i podpisem że przyjęła powiedziała,że ona nie ma oryginału, nie przypomina sobie tej sytuacji i notorycznie powtarzała "jeśli się z czymś nie zgadzasz idź do sądu" co musiałam uczynić.
-bardzo prześmiewczo i z góry mnie traktowała, wręcz kpiła kiedy zaniosłam odwołanie do sądu, że i tak nie wygram,usłyszałam też kpiąco "składeczki się zapłaciło wyższe, i co nie udało się oszustwo?"-zamurowało mnie
-kiedy po wygranej i prawomocnym wyroku udałam się z zapytaniem kiedy wypłacą mi pieniądze znowu usłyszałam nieprawdę i kłamstwo,że odsetki mi się nie należą. Już nie wytrzymałam i wypaliłam "i co, czyli jednak Pani postąpiła bezprawnie odmawiając mi zasiłku,a ja nie jestem oszustką?" zapadła cisza po czym usłyszałam "nie mogłam inaczej zrobić, takie mamy wytyczne" zapytałam od kogo ale zapadła taka cisza,że nawet do widzenia mi nie odpowiedziała.
Czy coś takiego jest normalną praktyką i traktowaniem w zus czy to w mojej mieścinie takie rewelacje? Czy idzie to gdzieś zgłosić? do dyrektorki tego oddziału myślę,że nie ma sensu bo podejrzewam,że te "wytyczne" to właśnie stamtąd i pewnie jeszcze ją pochwalą-może gdzieś wyżej?