Właścicielowi prawdopodobnie chodzi o to, żeby nie odprowadzać żadnego podatku od przychodu z wynajmowania mieszkania.

Jestem studentką i miałam już do czynienia z przeróżnymi właścicielami. Zdarzyło się, że wynajmowałam mieszkanie bez umowy i nic złego się nie stało. Nie mieszkałam tam sama i miałam świadków, że faktycznie płaciłam za wynajem. Takim "dobrym" dowodem są też potwierdzenia z przelewów bankowych.

Ale oczywiście podpisanie umowy wynajmu jest najbezpieczniejsze.