Kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy chcą zmiany Traktatu z Lizbony do 2013 roku, by wprowadzić prawne podstawy przyszłych stałych mechanizmów antykryzysowych w strefie euro.

Bardzo ciekawe, przecież to własnie Niemcy i Francja pierwsze złamały dyscypline budżetową. To te kraje same dopuszczały sie wiekszych deficytów, niż na to zezwalały przepisy strefy euro.
No tak, USA wykorzystała ta słabośc Francji i Niemiec, do walki z euro, korzystajac z konia trojańskiego jakim stała sie Grecja (jak to mitologia potrafi wpasowac sie w rzeczywistość). Kombinacje banku Sachsa z Grecja mogły tylko dlatego sie udać, poniewaz to własnie francja i Niemcy, patrzyły poprzez palce na kombinacje Grecji.
A dlatego pozwalały na takie machlojki, ponieważ same czuły sie winne.
A USA musiało zawalczyć z potencjalnym rywalem dolara. Euro było powaznym kandydatem do zastapienia dolara jako głownego pieniadza transakcyjnego.

A aktualne propozycje Francji i Niemiec mozna skwitowac polskim powiedzeniem. "Kowal zawinił, cygana powiesili".

Chociaz, nie łudził bym sie zbytnio. UE nie po to została powołana, aby było po staremu, tzn aby poszczególne państwa miały zbyt duzo suwerennosci.
z biegiem czasu, ta suwerennośc bedzie przekazywana do Brukseli, po dobrej woli lub niewoli, ale bedzie.
Taki jest sens tworzenia sie nowego europejskiego podwórka.