Bernard
/ 83.30.94.* / 2006-04-04 17:16
Po wprowadzeniu proponowanych przez Min. Gilowską zmian w podatkach na 2007 rok obliczenia dla pracowników opłacanych najniższym wynagrodzeniem nie zachęcają do wzrostu zatrudnienia, więc przeprowadziłem takie uproszczone obliczenia dla płacy przeciętnej, co jest uczciwsze. Zakładając dla zaokrąglenia że przeciętna płaca wyniesie 2500 zł, od której składka na ubezpieczenie rentowe zmniejszy się o 2% dla pracownika to zyskuje PRACOWNIK o 50 zł większą podstawę do obliczenia składki zdrowotnej nieodliczanej od podatku, która zabierze mu, 1% czyli 0.50zł a podatku dochodowego przy skali 19% zapłaci więcej o 9,50zł. To zmniejsza pracownikowi zysk o 10 zł., które wrócą do kasy kontrolowanej przez Min. Finansów. Ale 40 zł na rękę pracownik otrzyma więcej niż gdyby tej obniżki składki rentowej nie wprowadzać. Pracownik skorzysta również na tym, że nie potrąci mu pracodawca składki na ubezpieczenie chorobowe 1,8% od 2500zł, czyli kolejny zysk pracownika to 45 złotych. Minus 19% podatku czyli minus 8,55zł.
Wynagrodzenie netto pracownika na rękę wzrośnie, więc o 76,45 złotych.
Natomiast pracodawca nie zatrzyma swoich 2% od 2500zł, czyli 50 zł, bo oczywiście zabiorą mu 1,8 % składki na ubezpieczenie chorobowe, które przerzucono z pracownika na pracodawcę, co od podstawy 2500zł, stanowi 45 zł. Ponieważ o pozostałe 5 zł wzrośnie mu podstawa do zapłaty podatku, CIT lub PIT to powoduje wzrost podatku 19% o 0,95 zł, zostaje, więc na inwestowanie w nowe miejsca pracy 4,05 złotego od każdego pracownika zarabiającego 2500zł brutto. Ale dla firm osób fizycznych płacących PIT -5 po przekroczeniu progu 40% zysk ze zmian podatkowych, który przeznaczony będzie w całości na zatrudnianie nowych pracowników wyniesie 3zł.( Słownie TRZY ZŁOTE) odtąd powinienem podkreślić wężykiem, ale nie mam takiej funkcji w edytorze, więc podkreślam linią prostą Rachunek wykazuje, niezbicie, że mając 100 pracowników dodatkowy zysk pracodawcy wyniesie od 300 do 405 złotych miesięcznie a to wystarczy na szkolenie wstępne bhp, badanie lekarskie i odzież roboczą dla 1 pracownika nowego oraz na zakup narzędzi dla niego w postaci łopaty lub kilofa. Ale skoro już będzie nowy pracownik zgodnie z prawem przyjęty przebadany i przeszkolony, ubrany do pracy i wyposażony w narzędzie to reszta jest prosta, bo wiadomo, że każdy pracownik przynosi swojemu pracodawcy miesięcznie więcej zysku niż kosztów. Resztę wydatków musi, więc pokryć pracodawca z własnej kieszeni kupując maszynę narzędzia, ogrzewanie hali i inne drobiazgi, które przecież sobie odpisze w koszty, aby nie zapłacić dużo podatku dochodowego. Widać, więc z podkreślonego, że proponowane przez Minister Gilowską i Rząd zmiany przyniosą spadek bezrobocia o 1% miesięcznie a takich zmian będzie przecież więcej, ale po nowych wyborach.
Kroczek w dobrym kierunku jest, więc bardzo malutki.
Po co jednak zrobiono duży, bo 9 razy większy krok do tyłu przerzucając składki na ubezpieczenie chorobowe z pracownika na pracodawcę? Tu jak widać dalej zwycięża filozofia: „sojuszu robotniczo chłopskiego i inteligencji pracującej w sferze budżetowej przeciw tym ohydnym prywaciarzom, którzy zawsze mogą sobie przecież podnieść ceny towarów i usług jak im mało będzie zysku”. A jeżeli towary produkowane w Polsce będą za drogie i taniej będzie kupić je w Chinach lub w Indiach to zawsze można zamknąć polską wytwórnię i sprowadzać towary z tych krajów a bezrobotni Polacy będą musieli emigrować do krajów mądrzej rządzonych. Pozostaną w Polsce puste domy i mieszkania, więc wreszcie rozwiąże się problem mieszkaniowy a hale fabryczne po ich wyjeździe zagospodarują przybysze z przeludnionych krajów południa i wschodu i zrealizują się marzenia Lecha W. o państwie dobrobytu na ziemiach Polskich, tyle tylko, że zamieszkałych przez inne narody a nie przez Polaków.