edward.
/ 164.126.40.* / 2015-01-20 21:23
Gdyby rząd spróbował, to spłonęłoby sporo budynków rządowych, ulice byłyby zdemolowane nie tylko w Warszawie, policjanci obici leżeliby w szpitalach, zapewne dostałoby się manto również nie jednemu posłowi i jego rodzinie, w końcu związkowcy wiedzą gdzie oni mieszkają. W efekcie banda związkowców nie tylko nie zostałaby poskromiona, ale wymusiła jeszcze więcej pieniędzy.
Bądźmy więc realistami, z tą hołotą nie da się rozmawiać, w nią trzeba uderzyć wyprzedzająco, tylko mądrzej niż w 1970 i 1981.