Po tym, jak w miniony czwartek rząd ogłosił zakończenie rozmów z Komisją Europejską wokół Umowy Partnerstwa umożliwiającej Polsce pozyskanie 76 mld zł z UE w latach 2021-2027, szef resortu funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda przyznał we wtorek w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że w ramach negocjacji nie udało się zmniejszyć wkładu własnego polskich samorządów przy ubieganiu się o unijne środki.
Mniejszy wkład własny dla samorządów
- Na razie Komisja Europejska nie wyraża zgody na tego typu działania. Są obszary, w których wkład własny samorządów wynosi 15 proc., są obszary, w których wynosi 30 proc., a Warszawa to 50 proc. - stwierdził Puda. - Bardzo mi zależy na tym, aby miejscowości mniejsze - miejsko-wiejskie, miejskie, przede wszystkim te, które mają problemy finansowe - mogły korzystać ze środków europejskich - dodał minister funduszy i polityki regionalnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Apelowaliśmy do KE, aby nie tylko w Polsce, ale również w Czechach i na Słowacji wkład własny samorządów gmin był mniejszy, po to, aby samorządy chętniej korzystały z tych środków - wskazał minister, dodając, że gminy nie korzystają z funduszy UE m.in. z powodu wysokości wkładu własnego.
Możliwe inne rozwiązania?
Puda wskazał, że choć jak dotąd nie udało się osiągnąć celu drogą negocjacji, poskutkować może ponowienie prośby, do którego doszło w czwartek podczas spotkania z unijną komisarz ds. spójności i reform Elisą Ferrerią. - Rozmawialiśmy i myślę, że będziemy szukać takich rozwiązań, które doprowadzą do tego, że samorządom będzie łatwiej korzystać z tych środków europejskich - tłumaczył Puda.
Na antenie radiowej "Jedynki" minister zaznaczył też, że udało się tak zaplanować nowy unijny budżet, że w ramach Wspólnej Polityki Rolnej dopłaty dla większości rolników potrzebujących wsparcia będą na poziomie średniej europejskiej.