Ceny gazu w kontraktach wrześniowych na holenderskiej giełdzie, która jest punktem odniesienia dla handlu gazem w całej Europie, spadały w piątek rano o ponad 8,5 proc. W rezultacie za 1 MWh trzeba zapłacić niespełna 294 euro za 1MWh. W czwartek 25 sierpnia cena gazu w kontrakcie z dostawą we wrześniu przekraczała 300 euro za 1 MWh. Cena gazu z dostawą w październiku również spada o blisko 8,3 proc. Obecnie za 1 MWh trzeba zapłacić 299 euro.
Ceny gazu spadły, ale z nieprawdopodobnych szczytów
Trzeba jednak pamiętać, że te spadki są z niebotycznego poziomu. Od poniedziałku trwa niespotykany w historii rajd na europejskim rynku gazu, który w opinii ekspertów wywołała panika po komunikacie Gazpromu z piątku 19 sierpnia, że 31 sierpnia zamknie na parę dni Nord Stream 1 z powodu prac remontowych.
Jak zauważa na Twitterze Bartłomiej Derski z portalu wysokienapiecie.pl, średnie miesięczne ceny gazu w Polsce (i reszcie Europy) od stycznia 2020 r. do 23 sierpnia 2022 r. wzrosły o 2000 proc.
Tak wygląda wykres cen gazu w Europie zestawiony z ceną energii elektrycznej w Niemczech, która przekroczyła granicę 600 euro za 1MWh:
Holger Zschaepltz, ekspert rynków finansowych z niemieckiej telewizji Welt, zauważa na Twitterze, że ograniczenie dostaw gazu z Rosji zbiegło się z zaplanowanymi pracami remontowymi w Norwegii i wzmożoną przez tę sytuację konkurencją, jeśli chodzi o gaz ciekły.
Z kolei agencja Bloomberga podkreśla w swojej analizie, że obecne ceny gazu są aż 10 razy wyższe niż średnia dla tego okresu roku z lat ubiegłych. "Lista ofiar powiększa się" – pisze Bloomberg i zauważa, że wstrzymano m.in. produkcję amoniaku w Wielkiej Brytanii.
Ceny gazu powodują problemy w wielu sektorach przemysłu
W olbrzymie kłopoty popadł także przemysł w Polsce. We wtorek najpierw Grupa Azoty, a potem Anwil wydały komunikat o wstrzymaniu produkcji z powodu niebotycznych cen gazu, które sprawiają, że biznes staje się nieopłacalny. Państwowi giganci będą czekać na uspokojenie cen, ale ich problemy spowodowały lawinę innych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W nieciekawej sytuacji może być branża mleczarska i piwowarska. Dwutlenek węgla, produkt uboczny działalności zakładów chemicznych, jest niezbędny do produkcji piwa, części serów, a także produkcji suchego lodu potrzebnego handlowi. Piątkowa "Rzeczpospolita" zauważa, że Grupa Azoty nie jest w stanie zapewnić dostaw kwasu azotowego, niezbędnego do zachowania higieny linii produkcyjnych.
W czwartek komunikat o wstrzymaniu produkcji z powodu braku dwutlenku węgla wydał Carlsberg Polska. Grupa Żywiec podała, że "analizuje sytuację".