Poniedziałkowe notowania utrwaliły słaby obraz naszego rynku. Mimo dość dobrego otwarcia w reakcji na udany początek tygodnia na parkietach azjatyckich, w dalszej części sesji przewagę systematycznie zdobywała podaż.
Poranny wzrost został całkowicie roztrwoniony i sesję zakończyliśmy ponad 1% spadkiem WIG20.
Obroty były nieco wyższe niż na wcześniejszych sesjach, lecz w dużej mierze jest to zasługa TPSA. Akcje od kilku dni cieszą się dużym zainteresowaniem i nie tylko zachowują się lepiej od rynku, ale i przyciągają bardzo dużych inwestorów.
W poniedziałek wartość handlu akcjami telekomu przekroczyła 430 mln, a sama spółka zyskała 1,8%. Źródeł popytu o takiej skali doszukiwałbym się wśród zagranicznych instytucji finansowych.
Na szerokim rynku sesja miała nienajgorszy przebieg, choć na pewno nie można mówić o jakiejkolwiek poprawie sytuacji. mWIG40 zakończył dzień minimalnym spadkiem, a sWIG80 zakończył notowania na poziomie wyższym od piątkowego zamknięcia o 0,8%. Liczba spółek rosnących i malejących była mniej więcej równa, co można uznać za pozytyw przy ostatnich ,,osiągnięciach" małych i średnich spółek.
Na dzisiejszej sesji bardzo ważne dla rynków będą publikacje makroekonomiczne z USA. O 14:30 poznamy informacje o inflacji oraz dane z rynku nieruchomości, a 45 minut później opublikowana zostanie dynamika produkcji przemysłowej w maju. Można wówczas liczyć na zwiększoną zmienność na światowych rynkach, co powinno zaważyć na losach sesji na GPW.