Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Dno już blisko. Przebijemy?

0
Podziel się:

Jeśli mamy przebić dołki bessy to razem z Amerykanami i Niemcami. Nikt nie chce wygrać tego wyścigu.

Dno już blisko. Przebijemy?

Jeśli mamy przebić dołki to razem z Amerykanami i Niemcami. Nikt nie chce wygrać tego wyścigu.

Co tu dużo mówić, nastroje na giełdach, także na GPW, nie są najlepsze. Wczorajszy handel w USA nie wniósł tu nic specjalnie nowego. Indeksy spadły, choć umiarkowanie: Dow Jones o 1,28 proc., S&P o 1,5 procent.

W dalszym ciągu inwestorów niepokoją dane z rynku nieruchomości (liczba rozpoczętych nowych budów spadła o 15,5 proc. w skali miesiąca, spodziewano się spadku ok. 2,5 proc.). Tak naprawdę rynek obawia się czegoś więcej - słabych wyników spółek i faktu, że szybko (nawet z pomocą Obamy) się one nie poprawią.

Sytuację raportów kwartalnych na razie uratował przed całkowitym blamażem Google. Spółka zanotowała w IV kw. zysk w wysokości 5,1 dol. na akcję wobec przewidywanych 4,95 dolarów. Takie zaskoczenie nie udało się Microsoftowi, który zanotował 11 proc. spadek zysków w minionym kwartale. Zapowiedział także pierwsze masowe zwolnienia w historii firmy (5000 osób).

Dla GPW oznacza to, że będzie dziś raczej podążać za trendem, który trwa cały czas od początku roku. Dołki bessy są już bardzo blisko, choć dziś niekoniecznie je osiągniemy. Nie należy się oczywiście spodziewać hurraoptymizmu. Tydzień należy uznać za stracony. Wydaje się, że (mimo wszystkich złych danych), szykuje się nam w przyszłym tygodniu techniczne odbicie indeksów. Dobra okazja dla _ szybkich graczy _.

Najbliżej dna znajduje się WIG, wiele więc będzie się dziś dziać na WIG20. Szczególnie, że wczoraj bardzo mocno straciły kontrakty, a baza jest ujemna i to sporo (44 pkt.). To pesymistyczna wróżba.

Najważniejsze pytanie brzmi - czy przebijemy dno bessy? Warto uzmysłowić sobie, że dokładnie to samo pytanie zadają sobie inwestorzy z Niemiec czy USA. Zarówno DAX jak i S&P są niebezpiecznie blisko tych poziomów. Jeśli więc polegniemy to wszyscy, bez względu na to jak się ma nasza gospodarka, a jak Niemiec (choć -2,2 proc. PKB w 2009 r. brzmi tragicznie).

Cóż - znajdujemy się o krok od minimów w przeddzień bardzo słabych wyników spółek na świecie. Dodatkowo krystalizują się te ciemniejsze scenariusze wpływu kryzysu na realne gospodarki, także Polską.

ZOBACZ TAKŻE:

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)