Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Cymcyk
|

Goldman uratował WIG20

0
Podziel się:

Czwartkową sesję rynek rozpoczął od niewielkiego wzmocnienia, w którym bykom z wielkim trudem udało się wspiąć z WIG20 na zaledwie 11 punktów.

Goldman uratował WIG20

Nawet tak mizerny rezultat można było interpretować za sukces skoro środowa sesja w Stanach zakończyła się solidną przeceną. Kolor zielony nie utrzymał się jednak długo, bo podaż korzystając z osłabienia nastrojów na zachodzie wyprowadziła kontrę, którą zatrzymało dopiero wsparcie przy 2440 pkt.

Przełamanie tej bariery wygenerowałoby spore kłopoty i skutkowało wyprzedażą, ale pojawił się niesłychany wręcz obrońca tego poziomu. Kto by przypuszczał, że jeszcze nie tak dawno uważany za sprawcę wszelkiego zła bank Goldman Sachs zachęci popyt do kupna. Dziś w najbardziej nerwowym momencie utrzymanie się indeksu rynek zawdzięczał głównie najnowszej opublikowanej dziś rekomendacji tego banku dla PZU. Wycena 430 złotych za akcje polskiego ubezpieczyciela zadziałała na wyobraźnie kupujących i notowała ona 2 proc. wzrost, którego wkład w WIG20 wystarczył akurat do utrzymania się nad wsparciem.

Bez tej miłej niespodzianki byki nie miałyby prostego zadania, bo z danych makro wiało pesymizmem. Po pierwsze za spore zaskoczenie trzeba uznać informacje o spadku europejskiej produkcji przemysłowej w czerwcu. Spadek był minimalny, bo zaledwie o 0,1 proc., ale biorąc pod uwagę ostatnie dane o przebijających oczekiwania wynikach niemieckiej gospodarki można było się spodziewać dużo więcej.

Dane z USA były jeszcze gorsze, bo po raz kolejny negatywnie zaskoczył amerykański rynek pracy, gdzie tygodniowa liczba nowych bezrobotnych wzrosła do 484 tysięcy osób, a więc najwyżej od pięciu miesięcy. To już trzecie po ostatnich danych o bezrobotnych oraz piątkowych słabych danych o zatrudnieniu w sektorze prywatnym pokazujące, że na amerykańskiego konsumenta w krótkim okresie czasu nie ma co liczyć. Wraz z bezrobotnymi podano też, że wzrost ceny w imporcie wzrosły o 0,2 proc., a w eksporcie spadły o 0,2 proc., ale znaczenie akurat tych odczytów było marginalne.

Po obronie wsparcia rynek powrócił do poziomu neutralnego i w porażającym spokoju dotrwał tam do ostatnich minut handlu. W samej końcówce bazując na podnoszących się z głębokich spadków rynkach amerykańskich kupujący zdołali wyskoczyć na dzienne maksima. Nie uważam jednak aby ten ruch miał jakiekolwiek znacznie inne niż psychologiczne, bo pomimo faktu, że udało się obronić 2440 pkt. to zarówno skala obrotu jak i aktywności na tym poziomie nie przemawia za szybkim powrotem do wzrostów.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)