Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

GPW: Bernanke nie pociągnął indeksów na szczyty

0
Podziel się:

W czasie gdy indeksy na Wall Street dzień w dzień wspinały się na najwyższe poziomy na przestrzeni ostatnich trzech lat, główne WIG-i takiej sztuki dokonać nie zdołały. I to pomimo, że stopy procentowe za Oceanem zostały będą nadal utrzymywane na rekordowo niskim poziomie.

<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a> <br /><br /> Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

Perspektywa długiego weekendu majowego oraz brak zleceń od inwestorów z londyńskiego City miały decydujący wpływ na znikome zainteresowanie handlem akcjami na warszawskim parkiecie.

Główne indeksy przez cały dzień (z drobnym wyjątkiem w połowie dnia w przypadku mWIG40) traciły na wartości. Ostatecznie najbardziej spadki odczuły blue chipy, których indeks zakończył dzień na prawie 0,7 proc. minusie.

Spadkowy przebieg ostatniej kwietniowej sesji jednak nie dziwi. Po pierwsze inwestorzy w kontekście długiego weekendu majowego myślą raczej o pozbywaniu się akcji niż ich nabywaniu. Należy bowiem pamiętać, że choć w poniedziałek GPW działa, to ze względu na brak sesji we wtorek, handel będzie mocno ograniczony. Natomiast giełdy światowe w tym czasie funkcjonują normalnie. Inwestorzy z GPW nie będą więc w stanie zareagować, jeżeli nastąpi pogorszenie koniunktury na światowych rynkach akcji. W tej sytuacji bezpieczniej jest nie tylko nie otwierać nowych, ale zamykać już zajęte pozycje.

Swój wpływ na niewielkie zainteresowanie papierami spółek notowanych na GPW - o czym świadczą obroty, które w skali całego rynku przekroczyły ledwie 650 mln złotych – miał także fakt, że w związku ze ślubem księcia Williama oraz Kate Middleton Brytyjczycy mieli dzień wolny od pracy. A z londyńskiego City napływa najwięcej zleceń zagranicznych na GPW.

Dużą ostrożność inwestorów z GPW można było jednak obserwować na przestrzeni całego tygodnia. W czasie gdy indeksy na Wall Street dzień w dzień wspinały się na najwyższe poziomy na przestrzeni ostatnich trzech lat, główne WIG-i takiej sztuki dokonać nie zdołały. I to pomimo, że na rynek napłynęło kilka kilka informacji, które powinny to ułatwić.

Najważniejszą podał szef Fed, że w najbliższych miesiącach stopy procentowe za Oceanem pozostaną na rekordowo niskim poziomie. Dodatkowo zapowiedział, że program wykupu obligacji od banków na kwotę 600 mld dolarów będzie kontynuowany, a ponadto środki uzyskane po ich zapadnięciu będą reinwestowane. Ben Bernanke zapowiedział także, że wyraźny obecnie wzrost inflacji ma charakter przejściowy, ponieważ jest głównie efektem wzrostów cen surowców, których ceny w najbliższym czasie powinny się nie tylko ustabilizować, ale zacząć spadać.

Większego wrażenia nie zrobiły także lepsze niż oczekiwano informacje z rodzimej gospodarki. Sprzedaż detaliczna wzrosła bowiem w marcu o 9,4 proc. w skali roku, a nie jak prognozowano o 7,2 procent. Nieco lepsze wieści napłynęły także z rodzimego rynku pracy - marcowa stopa bezrobocia wyniosła 13,1 procent, czyli o 0,1 punktu procentowego mniej niż w lutym.

Także wyższe od prognoz zyski spółek w pierwszym kwartale nie miały większego znaczenia dla inwestorów. Przykładem są PKN Orlen i BRE Bank, które choć zarobiły więcej niż się spodziewano zakończyły piątkową sesję na poziomie zamknięcia z czwartku.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)