Na rynku akcji do głosu doszli sprzedający. Indeks WIG20 stracił na zamknięciu ponad 1,5 proc.
Nie udało się bykom podtrzymać popytu. Nie mogli oni liczyć również na wsparcie innych parkietów europejskich. Tam również przewagę miały niedźwiedzie. Inwestorzy skorzystali z okazji i realizowali część zysków.
Jedną z przyczyn słabszego zachowania inwestorów należy upatrywać w dużo słabszych danych makroekonomicznych. Przed południem gracze poznali dynamikę PKB w strefie euro za I kwartał, która została zrewidowana w dół do poziomu -4,8 proc. licząc rok do roku. Rynek oczekiwał, że będzie to -4,6 proc.
Z kolei z USA również powiało chłodem. Według raportu przygotowanego przez ADP Employer Services w maju amerykańskie firmy zwolniły 532 tys. osób. Opublikowane dane są gorsze od rynkowych prognoz, które zakładały że będzie to 520 tys. Ponadto w dół zostały skorygowane kwietniowe dane.
Pod koniec sesji poznaliśmy także zrewidowane dane indeksu ISM dla sektora usługowego oraz dynamikę zamówień fabrycznych w USA. W obu przypadkach odczyty były słabsze od prognoz (ISM wyniósł 44 pkt., podczas gdy oczekiwano 45 pkt.).
Słabsze odczyty danych pogrzebały nadzieje byków na ewentualne odbicie w górę. Inwestorzy w USA rozpoczęli sesję od realizacji zysków. To pogłębiło spadki również na naszym rynku.
Warto zauważyć dzisiejszy wzrost akcji Agory o ponad 7,3 proc. To zasługa przede wszytkim umowy z Microsoftem. Ponad 4 proc. zyskał także Bioton. Jednak to nie te spółki miały dzisiaj największe obroty. Próg ponad 100 mln zł przekroczyli emitencie, którzy niestety zanotowali spadki. PKN Orlen spadł o ponad 3,3 proc, PKO BP stracił 2,6 proc., TP SA 1,09 proc., a KGHM 1,70 proc.
Ostatecznie indeks WIG20 spadł o 1,57 proc. do poziomu 1937 punktów. Obroty na caym rynku wyniosły ponad ,14 mld zł.