Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Inwestorzy nie chcą pozbywać się akcji

0
Podziel się:

Przyjęcie przez amerykański Kongres kosztownej reformy ubezpieczeń zdrowotnych, publikacja wyników finansowych za 2009 rok przez kilka dużych spółek z GPW oraz zastąpienie Agory przez PGE w WIG 20, to wydarzenia, które miały największy wpływ na przebieg dzisiejszych notowań.

GPW: Inwestorzy nie chcą pozbywać się akcji

Arkadiusz Droździel

Żadne z nich nie nie wpłynęło jednak zdecydowanie. Tym samym główne indeksy warszawskiego parkietu zakończyły dzień w okolicach piątkowego zamknięcia.

W trakcie sesji trudno było oczekiwać na takie rozstrzygnięcie. W pewnym momencie WIG i WIG 20 traciły nawet ponad 1 procent. To efekt obaw inwestorów na większości giełd świata o reakcję giełd amerykańskich na przyjęcie przez Kongres kosztownej reformy ubezpieczeń zdrowotnych. Na początku sesji na Wall Street okazało się, że były one na wyrost i główne indeksy za oceanem rozpoczęły dzień na plusach. Od tego momentu poprawie uległy także nastroje w Warszawie.

Wpływ na notowania, szczególnie jednak pojedynczych spółek, miały wyniki finansowe za 2009 rok, jakie dzisiaj one publikowały. I tak akcje PBG zakończyły dzień na niemal 2 procentowym plusie po tym jak spółka ogłosiła, ze zarobiła ponad 100 mln zł, a nie 87 mln zł, jak oczekiwali analitycy.

Mniejszym zarobkiem, bo 0,8 procenta, musieli się natomiast zadowolić posiadacze akcji PGNiG, pomimo że spółka zarobiła ponad 1,3 mld złotych, czyli o 40 procent więcej niż prognozowano.

Natomiast dobrze na notowania Agory wpłynęło wyjście z WIG 20. Akcje wydawcy _ Gazety Wyborczej _zakończyły dzień na prawie 2,6 procentowym plusie. Dużo gorzej poradziły sobie papiery PGE, które zastąpiły Agorę w składzie WIG 20. Na koniec sesji były notowane ponad 2 procent poniżej piątkowego zamknięcia.

GPW: Amerykanie pozytywnie nas zaskakują

Arkadiusz Droździel, godz. 15:45* *

Lepszy niż oczekiwano początek notowań za oceanem przyczynił się do nieznacznej poprawy nastrojów w Warszawie.

Dzięki temu WIG 20 z ponad 1 procentowego minusa dotarł w okolice piątkowego zamknięcia. Również pozostałe indeksy odrobiły część strat.

Poprawy nastrojów należy upatrywać w lepszym od oczekiwań początku sesji za oceanem. Jak pokazywały wcześniejsze notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy dzisiejsze sesja powinna się rozpocząć od dość wyraźnych minusów. Tamtejsi inwestorzy obawiali się bowiem, że przyjęta przez Kongres reforma systemu ubezpieczeń zdrowotnych może mieć niekorzystny wpływ na przyszłość amerykańskiej gospodarki, W ciągu 10 lat podatnicy będą musieli do niej dołożyć 940 mld dolarów.

Jak na razie obawy te były na wyrost. Szczególnie dzięki dobrej postawie spółek działających w usługach zdrowotnych, które będą głównym beneficjentem reformy, główne indeksy za oceanem są na plusach na początku handlu.

GPW: Inwestorzy boją się reformy Obamy

Arkadiusz Droździel, godz. 13:05* *

Pogorszenie się nastrojów inwestycyjnych na niemal wszystkich najważniejszych światowych parkietach przełożyło się także na spadki głównych indeksów w Warszawie.

WIG 20 traci niemal od początku dzisiejszego handlu. Najgorzej jednak wypada indeks najmniejszych spółek sWIG80, który jest niemal 1,5 procent poniżej piątkowego zamknięcia.

Spośród spółek wchodzących w skład WIG 20 słabo wypada PGE, która od dziś jest zaliczana do grona blue chipów. Akcje energetycznego giganta tracą wyraźnie ponad 2 procent.

Na odwrót inwestorów od akcji największy wpływ ma jednak pogorszenie się nastrojów inwestycyjnych na większości giełd świata. To efekt przegłosowania przez amerykański kongres reformy systemu opieki zdrowotnej co ma kosztować w podatników 940 mld dolarów. Co jeszcze bardziej powiększy – i tak już gigantyczne – zadłużenie USA.

GPW: PGE traci na debiucie wśród blue chipów

Łukasz Pałka, godz. 9.30

Nowy tydzień na GPW rozpoczynamy od niewielkich spadków głównych indeksów. Podobnie wygląda sytuacja na najważniejszych parkietach w Europie.

Dość kiepsko rozpoczął swój pierwszy dzień w WIG-u20 koncernu energetycznego PGE. Inwestorzy rozpoczęli sesję od wyprzedaży jego akcji i obecnie kurs spada o ponad 1,4 procent. Bardzo dobrze radzą sobie za to papiery spółki PGNiG, która podała dzisiaj wyniki lepsze od wcześniejszych prognoz analityków.

Informacje z USA spowodowały, że tydzień rozpoczął się od spadków również na głównych parkietach w Europie. Indeksy w Wielkiej Brytanii i Niemczech tracą po około 0,5 procent.

Arkadiusz Droździel, godz. 6.10

Szalona końcówka piątkowej sesji na GPW, nieznaczne spadki na zakończenie tygodnia za oceanem, a przede wszystkim uchwalenie przez amerykański Kongres sztandarowej dla Baracka Obamy, ale bardzo drogiej dla podatników, reformy opieki zdrowotnej nie dają zbyt dużych nadziei na wzrosty na warszawskim parkiecie. Przynajmniej w pierwszej fazie sesji.

W ostatniej godzinie piątkowego handlu rodzimi inwestorzy przeżyli nie lada emocje. Po godzinie 15 indeks największych spółek WIG20 wystrzelił ostro w górę, zyskując w kilka minut ponad 1,7 procent. Wszystko wróciło jednak po godzinie do punktu wyjścia i zakończył on tydzień na minusie. Tak duża zmienność przy najwyższych w historii obrotach była wynikiem wygasania w ostatniej godzinie handlu marcowej serii kontraktów terminowych oraz opcji.

Wydarzenie to nie będzie miało jednak praktycznie żadnego znaczenia na przebieg dzisiejszej sesji. Co najwyżej taki, że pokazuje brak zainteresowania inwestorów do większych zakupów – po wygaśnięciu kontraktów, gdy posiadacze instrumentów pochodnych zrealizowali swoje cele, na fixingu WIG20 zaliczył przecież ostry spadek, bo nikt nie miał zamiaru do utrzymania go na tych poziomach.

Taka postawa źle wróży możliwości przebicia przez ten indeks psychologicznej bariery 2,5 tys. punktów. A tym samym osiągnięcia w końcu najwyższego poziomu na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy co udało się w ubiegłym tygodniu pozostałym głównym indeksom warszawskiego parkietu oraz większości na giełdach europejskich i amerykańskim.

Dzisiaj o tyle będzie o to trudno, że w następstwie podwyżki stóp procentowych w Indiach, w piątek inwestorzy na Wall Street raczej pozbywali się niż kupowali akcje.

Dużo większy jednak wpływ na niechęć do inwestycji w akcje może mieć jednak przegłosowanie przez amerykański Kongres, sztandarowej dla Baracka Obamy, reformy zdrowia. Amerykańscy podatnicy za możliwość obięcia powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym 32 mln najbiedniejszych Amerykanów zapłacą w ciągu 10 lat 940 mld dolarów. Co jeszcze bardzie powiększy – i tak już gigantyczne – zadłużenie USA.

Wydarzenie to może mieć największy wpływ na sytuację na giełdach w tym tygodniu. Nie należy się bowiem spodziewać, by dane z gospodarki – tak polskiej jak i amerykańskiej – w istotny sposób mogły wpłynąć na decyzje inwestorów. Jedynie w środę poznamy dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu w Polsce. Ale tylko ta pierwsza wielkość może zaskoczyć rynek (analitycy prognozują, że w skali roku wzrosła o 3,9 procent) stopę bezrobocia oraz liczbę osób bez pracy podał już bowiem resort pracy, a GUS tak naprawdę tylko je potwierdza. Natomiast zza oceanu najważniejszymi będą publikowane w czwartek cotygodniowe dane o liczbie osób, które zarejestrowały się w urzędach pracy po zasiłek dla bezrobotnych (prognoza: 450 tys). Ponadto w środę poznamy liczbę sprzedanych nowych domów w USA (analitycy się spodziewają, że wyniosła ona 320 tys. domów).

dziś w money
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)