Po dzisiejszej sesji wydaje się, że mocna korekta zapoczątkowana w połowie lipca ma się ku końcowi. Przeciwko tej tezie są jednak niskie obroty, które nijak mają się do tych sprzed kilku sesji.
W dzisiejszej sesji zapamiętania warte jest jednak co innego - dramat KGHM. Akcje spółki spadły dziś o 7,8 proc. do 75,5 złotych. Taki poziom spółka osiągnęła nieco ponad tydzień temu, ale tylko na wykresie intraday. Tym razem było to zamknięcie.
Taniejące akcje konglomeratu spowodowały, że indeks blue-chipów miał bardzo utrudnione zadanie, aby wyjść dziś na plus. Byki atak przepuściły niedługo po otwarciu notowań, jednak okazał się on nieudany. Po południu, gdy KGHM zaczął spadać, w dół zmierzał także WIG20
Po 1,19 proc. stracie indeksu blue-chipów wzrostowa korekta zawraca. Nie dopełniają jej jeszcze obroty i wolumen akcji. Jest więc szanse, że ten _ mikroruch _ zostanie zanegowany w najbliższych dniach. Cały czas bowiem znajdujemy się przy ważnym poziomie 2700 punktów.
Lepiej od rynku zachowywał się dziś mWIG40, który swoją siłę pokazał także w poprzednim tygodniu, gdy był o wiele lepszy od jego _ brata _ - sWIGa. Indeks średnich spółek stracił dziś zaledwie 0,11 procent.
Inwestorzy na bardziej śmielsze ruchy niż dziś zdobędą się zapewne jutro, a nawet pojutrze, gdy poznamy decyzję i komentarz FED o stopach procentowych.