Wyjście ponad 2400 pkt nie stało się jednak impulsem do odważniejszych zakupów, jednak jest spora szansa aby 2009 rok zakończyć ponad tym pułapem. Wczorajsze otwarcie WIG20 było neutralne podobnie jak na pozostałych parkietach starego kontynentu. W pewnym momencie podaż przejęła inicjatywę jednak sił starczyło jej tylko na niewielkie pogłębienie poniedziałkowych minimów.
W kolejnych godzinach obserwowaliśmy już stały marsz na północ, który dla WIG20 zakończył się na poziomie 2414,85 pkt (+0,4%). W dniu wczorajszym opublikowany został indeks cen nieruchomości w USA, który m/m wzrósł o 0,4% i była to piąta dodatnia zmiana z rzędu. Natomiast w przypadku odczytu indeksu zaufania konsumentów Conference Board było ty wynik zgodny z oczekiwaniami na poziomie 52,9 pkt. Pozwoliło to parkietom z Europy Zachodniej utrzymać skromne wzrosty. Niemiecki DAX wzrósł o 0,1%, a francuski CAC40 o 0,3%.
Natomiast gracze z Wall Street zdecydowali się przerwać wzrostowa serię i za oceanem obserwowaliśmy delikatne spadki: S&P500 i NADAQ -0,1%, DJIA -0,02%. Nie jest to dobrym sygnałem przed dzisiejsza sesją w Warszawie. Dodatkowo na ostatniej sesji w 2009 roku japoński NIKKEI225 spadł o 0,9% (w ciągu całego roku był to wzrost o 19%), a kontrakty na S&P500 zniżkują o 0,2%. W związku z tym wydaje się, że pierwsze takty notowań upłyną na spadkach, a popyt powinien szukać wsparcia w strefie 2390-400 pkt. Z danych makro poznamy poziom indeksu Chicago PMI (godz. 15.45, 55,1 pkt).
