Outsiderem okazał się segment średnich spółek, gdzie w przypadku wielu papierów, można znaleźć oznaki realizacji zysków. Indeks mWIG40, jako jedyny zakończył wtorkową sesję ujemną stopą zwrotu (-0,73%).
Kolejny dzień w bok na indeksie WIG
Wykres świecowy dzienny w krótkim okresie przedstawia cztery szpulki doji zawieszone powyżej wzrostowej luki z 19 września br. (49.413-50.359 pkt.). Obszar ten stanowi najważniejszą obecnie strefę obrony dla zajętych pozycji na akcjach. Jego utrzymanie będzie w najbliższym czasie warunkowało szanse na kontynuację tendencji wzrostowej.
Upływający czas, jak na razie sprzyja stronie popytowej, jednak do ostatecznego rozstrzygnięcia nadal nie doszło. Podstawowym czynnikiem ryzyka dla naszego rynku, jest obecnie słabnącą koniunktura na Wall Street. Po chwilowej decyzji wywołanej wstrzymaniem ograniczenia QE3, globalni inwestorzy postanowili jednak zdyskontować fakt, iż amerykańska gospodarka rozwija się w wolniejszym tempie niż wcześniej zakładano.
Potwierdzenie tych zjawiska przedstawił sam FED, obniżając prognozy wzrostu gospodarczego w USA zarówno w tym, jak i w przyszłym roku. W przypadku największych spółek GPW, sytuacja byków skomplikuje się po ewentualnym załamaniu strefy 2.360-2.380 pkt., gdzie również znajduje się wzrostowa luka z czwartku ubiegłego tygodnia.
Czwarta spadkowa sesja na Wall Street
Tymczasem źle się dzieje za Oceanem. Indeks S&P500 w ostatnich dniach wyraźnie schodzi w dół. Struktura deprecjacji coraz bardziej sugeruje, iż mamy do czynienia z początkiem większego osłabienia tamtejszego rynku. Zatem można przypuszczą, iż nawet w sytuacji wystąpienia lokalnego odreagowania w górę, podaż ponownie zwiększy swoje wysiłki. Wczoraj na celowniku sprzedających znalazł się psychologiczny poziom 1.700 pkt. Jego ostateczne przełamane stanie się negatywnym sygnałem z AT.
Największa gospodarka świata słabnie. Powraca problem zadłużenia USA
Wtorkowa sesja na amerykańskim rynku akcji zakończyła się słabiej niż dyskontowaliśmy. Indeksy w dół ściągnęły m.in. słabe dane makro. Niekorzystnie wypadł indeks zaufania amerykańskich konsumentów za wrzesień, opublikowany przez Conference Board (spadek do 79,7 pkt. z 81,9 pkt. miesiąc wcześniej). Ponadto bardzo słabo zaprezentował się wskaźnik aktywności wytwórczej Richmond Fed, którego wartość we wrześniu obniżyła się do poziomu 0 pkt., wobec 14 pkt. miesiąc wcześniej.
Do tego, powracają obawy o sytuację budżetową. Obecnie przed prezydentem Obamą i Kongresem USA, stoi ważne zadanie wypracowania kompromisu w sprawie podniesienia progu ostrożnościowego przed końcem września. W przeciwnym wypadku agencje ratingowe ogłoszą techniczne bankructwo Ameryki. Dzisiaj z ważnych publikacji makro o godz. 14.30 poznamy dynamikę zamówień na dobra trwałego użytku w USA za sierpień.