Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

GPW: Wiele znaków zapytania

0
Podziel się:

Wczorajsze zachowanie nie wniosło wiele do obrazu rynku, nad którym ciąży obecnie powszechna już chyba obawa o to, jak na zachowanie indeksów przełoży się wygasanie grudniowych instrumentów pochodnych.

GPW: Wiele znaków zapytania

Wczoraj na parkietach europejskich znów zabrakło jednoznaczności i nawet najważniejsze wskaźniki nie potrafiły znaleźć jednolitego kierunku.

Większość giełd azjatyckich zakończyła sesję umiarkowanymi wzrostami, jednak w Europie już na początku notowań rynki ,,rozjechały się" w różne strony. Kontrakty na indeksy amerykańskie w większości utrzymywały się na niewielkich plusach, ale dla niektórych giełd nie był to wystarczający argument dla wyraźniejszej poprawy. Otwarcie i pierwsze minuty na głównych parkietach nie były jednoznaczne. Niektóre wskaźniki, jak FTSE-100 i DAX ruszyły do góry, ale z kolei CAC40 dość szybko zaczął się osuwać. Niewielką reakcję wywołał gorszy od oczekiwań niemiecki indeks nastrojów Ifo, choć tam gdzie przeważały zwyżki, niedługo po jego publikacji nastąpiło wyhamowanie, a potem także osłabienie.

Przed południem atmosfera powoli zaczęła się uspokajać, a rynki weszły we względną stabilizację wyczekując na dane makro z USA. Informacje z rynku pracy były lepsze niż się spodziewano, ale nie na tyle, by mocniej poprawić sentyment. Pozytywnie zaskoczył z kolei odczyt amerykańskich wskaźników nastroju, czego efektem był mocniejszy skok do góry i nowe maksima niektórych głównych indeksów. Końcowy optymizm nie zawitał niestety na wszystkie najważniejsze giełdy w Europie i niektóre ze wskaźników kończyły notowania na minusach.

WIG20 otworzył się na plusie, odrabiając część strat ze środowego końcowego fixingu. Początek upłynął pod znakiem spokojnej zwyżki, która po niemal półtorej godzinie dotarła w pobliże 1810 pkt. Tuż poniżej nastąpiło jednak wyhamowanie i wyraźny spadek. Próby zatrzymania były jedynie niezbyt mocnymi korektami i pod koniec pierwszej połowy wskaźnik znalazł się poniżej poprzedniego zamknięcia. Naruszenie sprowokowało kolejne odreagowanie, choć tak jak poprzednie nie trwało ono długo. Byki ograniczały się do powstrzymywania spadków i rynek poruszał się w konsolidacji wokół poprzedniego zamknięcia. Gorsze niż się spodziewano dane o produkcji przemysłowej nie wywołały większej reakcji zwiększając nadzieję na cięcie stóp przez RPP. Po rozpoczęciu w USA indeks wybił się górą ze stabilizacji. Do końca dnia trwała powolna wspinaczka i choć obrazu sesji nie zmieniła, to ostatecznie sesja zakończyła się wzrostem.

Wczorajsze zachowanie nie wniosło wiele do obrazu rynku, nad którym ciąży obecnie powszechna już chyba obawa o to, jak na zachowanie indeksów przełoży się wygasanie grudniowych instrumentów pochodnych. Ostrożność potwierdza zarówno niewielki zakres wahań i uformowana świeca, a także mizerny poziom obrotów. Dziś zabraknie ważniejszych danych makro i zachowanie innych parkietów również może zejść na dalszy plan, zwłaszcza w końcówce notowań. Wraz z upływem czasu trzeba więc liczyć się ze zwiększoną nerwowością, choć pomimo ryzyka negatywnego scenariusza, silne krótkoterminowe sygnały sprzedaży nie powinny się raczej pojawić.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)