Za nami krótki, choć dość ekscytujący tydzień na warszawskim parkiecie. Indeks największych spółek WIG20 sięgnął poziomu, na którym nie był od września 2008 roku.
Dzisiaj ze względu na Wielki Piątek inwestorzy mają wolne. Wrócą do gry dopiero w najbliższy wtorek. I pomimo tego, że z normalnego kalendarza wypadają w ten sposób dwie sesje, to wydaje się, że inwestorzy postanowili nie tracić czasu i już podczas minionych czterech sesji wypracować zyski _ na zapas _.
W ten sposób tydzień otwierający nowy kwartał indeks WIG20 zamknął z zyskiem +3,11 procent. Z kolei średnie spółki z mWIG40 poszły w górę o +1,11 procent, a małe firmy notowane w sWIG80 zyskały +0,65 procenta.
Za najważniejsze wydarzenie mijającego tygodnia na GPW należy uznać długo wyczekiwane pobicie rekordu przez blue chipy. Wczoraj po bardzo dynamicznych wzrostach indeks WIG20 znalazł się na poziomie 2552 punktów, czyli najwyżej od września 2008 roku.
ZOBACZ, JAK W OSTATNICH TRZECH LATACH KSZTAŁTOWAŁ SIĘ KURS WIG20:
Pobiciu rekordu sprzyjało przynajmniej chwilowe uspokojenie rynków spowodowane sytuacją w Grecji. Wiadomo już, że ten kraj dostanie pomoc finansową, a państwa strefy euro najprawdopodobniej będą gwarantować wykup jego obligacji. Słowem, Grecja przynajmniej na razie nie zbankrutuje.
Do tego wczoraj okazało się, że amerykański indeks ISM dla przemysłu, jeden z najważniejszych wskaźników oceniających koniunkturę w USA, wzrósł w marcu do 59,6 punktów, co znacznie przekroczył prognozy analityków.
Takie informacje w świątecznym tygodniu sprzyjały kupowaniu akcji na polskiej giełdzie, w dużej mierze przez zagranicznych inwestorów. Potwierdza to jednoczesne znaczne umocnienie polskiej waluty wobec euro. Wczoraj notowania złotego zeszły do poziomu 3,84 złotego za euro.
Argumentem za umocnieniem polskiej waluty była również rezygnacja Polski z linii kredytowej w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. NBP wysłał w ten sposób na rynki sygnał, że sytuacja gospodarcza i finansowa Polski jest bardzo dobra, więc koło ratunkowe z MFW nie jest nam potrzebne. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jednoczesny konflikt NBP z rządem, któremu wcale nie podoba się rezygnacja z linii kredytowej w MFW. Kłótnia pomiędzy rządem a NBP, a także pomiędzy członkami Rady Polityki Pieniężnej a prezesem Sławomirem Skrzypkiem na razie nie odbiła się na notowaniach złotego. Najwyraźniej inwestorzy nie wierzą w to, że bank centralny podejmie się jakiejkolwiek interwencji, która miałaby na celu osłabienie polskiej waluty.
Wśród spółek notowanych na GPW miniony tydzień należał do banku BZ WBK. Po informacjach o planowanej sprzedaży banku przez irlandzkiego właściciela AIB. Tylko wczoraj jego notowania poszły w górę o ponad pięć procent. Ciekawa była również informacja o nowej inwestycji spółki medialnej Agora, która zamierza kupić sieć kin Helios.
Podsumowując, za nami dość dobry tydzień na giełdzie, który jednak nie przesądza o tym, jak będzie wyglądał cały kwartał. Osiągnięcie nowych rekordów powinno raczej skłaniać do wniosku, że przyszły tydzień przyniesie nam korektę.