Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Jest szansa na wzrost

0
Podziel się:

Najgorsze chwile byki mają już za sobą. Teraz powinny starać się odrabiać straty. Japonia powoli schodzi na dalszy plan. Ale oprócz Libii zaczynają też straszyć Syria i Jemen, gdzie narasta bunt.

<b>Roman Przasnyski</b>
<br /><br />
Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.
<b>Roman Przasnyski</b> <br /><br /> Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.

W piątek Wall Street była w nienajgorszych nastrojach. Chęć odreagowania pokaźnych spadków z poprzednich dni nadal dominowała, jednak byki słabły z każdą godziną. Poza chęcią pomagał im brak bardziej istotnych wydarzeń i informacji lub trudność interpretacji tych, które się pojawiły. Tak było w przypadku doniesień z Libii. Z jednej strony decyzję ONZ można było traktować jako czynnik prowadzący do uspokojenia sytuacji i zakończenia wojny domowej.

Z drugiej jednak umiędzynarodowienie konfliktu może grozić bardzo poważnymi konsekwencjami, nie tylko w horyzoncie tygodni, a być może obejmującymi nie tylko Libię. W każdym razie indeksy zaczęły wysoko, od zwyżek po ponad 1 proc., skończyły zaś dzień wyraźnie niżej, nieustannie się osuwając.

Dow Jones zyskał 0,7 proc., a S&P500 wzrósł o 0,4 proc. Być może była to osuwanie było reakcją na wieczorne doniesienia, że ogłoszone rzez Kadafiego zawieszenie walk było tylko pustą deklaracją. Prezydent Barack Obama ostro zareagował na wieści, że wojska reżimowe nadal prowadzą działania.

Interwencje na rynku jena oczywiście japońską walutę osłabiły ale widać, że gdy tylko super dealerzy przestaną wysyłać zlecenia, rynkowy trend pokazuje siłę i kierunek ruchu. Trzeba wiele miliardów dolarów by go powstrzymać, nie mówiąc o powrocie choćby do poziomu ponad 84 jenów za dolara.

Dziś w Japonii święto wiosny, więc zbyt wiele się o panujących tam nastrojach nie dowiemy. Na pozostałych giełdach azjatyckich byki miały zdecydowaną przewagę. W Hong Kongu i Singapurze indeksy wzrosły po prawie 1,4 proc., na Tajwanie i w Tajlandii po niemal 1 proc. W Chinach Shanghai B-Share zyskał 0,4 proc., a Shanghai Composite 0,1 proc.

Kontrakty na amerykańskie indeksy wskazują na dobrą formę, rosnąc po 0,5-0,7 proc. W najbliższych dniach danych makroekonomicznych nie będzie zbyt wiele. Powoli odkrywać się będzie przed nami obraz amerykańskiego rynku nieruchomości. Dziś dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)