W ciągu ostatnich dwóch dni nastroje na rynku kapitałowym w USA uległy dalszemu pogorszeniu. W środę indeks Dow Jones stracił ponad 1,5%. Impuls do wyprzedaży amerykańskich akcji dały zapiski z ostatniego posiedzenia FED.
Wynika z nich, że nie należy spodziewać się w najbliższym czasie kolejnych cięć kosztu pieniądza w USA. Do takich wniosków skłaniają duże obawy członków FED o nadmierny wzrost inflacji w tym kraju. Obawy te będą prawdopodobnie powstrzymywać Rezerwę Federalną od kolejnych obniżek stóp procentowych, nawet w obliczu spodziewanego dalszego spowolnienia gospodarczego w USA. Najnowsze prognozy FED zakładają, że dynamika wzrostu PKB w Stanach Zjednoczonych wyniesie w tym roku 0,3-1,2%. Wcześniejsze szacunki zakładały przedział 1,3-2%. Równocześnie podniesiono prognozy odnośnie dynamiki wzrostu cen konsumentów. W opinii większości przedstawicieli FED ryzyko spowolnienia gospodarczego równoważy obecnie ryzyko nadmiernego wzrostu cen w tym kraju.
Czwartkowa sesja w USA nie przyniosła odreagowania. Indeks Dow Jones zakończył swe wczorajsze notowania w pobliżu środowego zamknięcia.
W Europie dwie ostatnie sesje były dość spokojne. Dzisiaj natomiast indeksy giełd ze Starego Kontynentu odnotowują spadki o zasięgu 0,5-1%. Do zniżki cen europejskich akcji przyczyniły się m.in. przedstawione dzisiaj dane ze strefy euro (wstępne szacunki indeksu PMI za maj), które okazały się gorsze od oczekiwań.
Na warszawskiej GPW trwa przecena akcji. O godz. 11.00 indeks WIG20 tracił ok. 1,8% w stosunku do środowego zamknięcia. Indeks ten wielkimi krokami zbliża się do dolnego ograniczenia kanału konsolidacji w którym pozostaje od początku tego roku. Prawdopodobnie dopiero ta bariera, która znajduje się w pobliżu poziomu 2800 pkt. może na dłuższy czas powstrzymać spadki WIG-u 20.
