Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

Na GPW wciąż kiepsko. Jaka będzie sesja na Wall Street?

0
Podziel się:

O problemach Hiszpanii, fatalnych danych z gospodarki i ostatniej sesji trzeciego kwartału - czytaj w komentarzu Money.pl.

 Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl
  
Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.
Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.

Indeks WIG20 kontynuuje złą passę przy całkiem wysokich obrotach. Wartość handlu na całym rynku przekroczyła już pół miliarda złotych.

Dzisiejsza sesja przebiega jednak pod znakiem niewielkich wahań cen, wartość grupy blue chips przyjmuje wartości z wąskiego przedziału 20 punktów. Nastroje inwestorów w Warszawie wpisują się w europejską tendencję.

Niemiecki DAX notuje teraz niewiele ponad 7250 punktów, kurcząc się od wczorajszego zamknięcia pół procent. Nieco więcej tracą inwestorzy we Francji, paryski CAC40 zniżkuje niemal półtora procent.

Na notowania nie miały większego wpływu dane Biura Analiz Ekonomicznych USA. Okazało się, że dochody Amerykanów, niemal zgodnie z oczekiwaniami, zwiększyły się o 0,1 proc., z kolei ich wydatki wzrosły o 0,5 proc. w ujęciu miesięcznym.

Inwestorzy w Europie czekają na otwarcie sesji na Wall Street. Indeksy za Oceanem mogą rozpocząć dzień pod kreską - giełdowi gracze będą chcieli zrealizować wczorajsze zyski. Na ten scenariusz wskazują też spadające notowania kontraktów. Sama sesja będzie prawdopodobnie przebiegała pod znakiem całkiem dużych obrotów i wysokich zmienności - to ostatni piątek trzeciego kwartału, w którym inwestorzy często aktualizują swoje portfele.

[Aktualizacja: godzina 15:55]

Najważniejsze grupy spółek w Stanach Zjednoczonych rozpoczęły dzień pod kreską. Dow Jones skurczył się na otwarciu o prawie pół procent, z kolei NASDAQ stracił około 0,4 proc. Od tego czasu indeksy kontynuują zniżkę.

GPW: Inwestorzy pozbywają się akcji. Dlaczego?

Artur Nawrocki, godz. 12:40

Rynek wyczekuje wyników audytu przeprowadzonego wśród hiszpańskich banków. Prawdopodobnie na dzisiejsza sesja do czasu publikacji raportu byłaby spokojna, ale o godz. 11.00 inwestorów ożywił kiepski odczyt inflacji w Eurolandzie. Tym samym, w ostatnich minutach, nastroje na giełdzie się pogorszyły.

Inwestorów zawiodły dane szacunkowe opisujące inflację w strefie euro. Analitycy oczekiwali, że wyniosą one 2,4 procent. Tymczasem znalazł się one na poziomie 2,7 procent. Tak wysoki odczyt jest zaskoczeniem i nieco krzyżuje plany inwestorów liczących na większą skalę stymulacji poprzez niestandardowe operacje Europejskie Banku Centralnego.

Dane o inflacji odbiły się na europejskich giełdach. Pod kreską znalazły się indeksy w Niemczech i we Francji. Na niewielkim plusie utrzymywał się brytyjski indeks FTSE (0,16 proc.).

Wśród największych polskich spółek nie było dużych przetasowań. Indeksowi WIG20 przewodzi Boryszew zyskujący ponad 3,5 procent, z kolei na dole tabeli znajduje się Bogdanka. Rynek źle przyjął odwołanie prezesa Mirosława Tarasa, który był oceniany przez akcjonariuszy bardzo dobrze.

GPW: Nieśmiały początek notowań. Inwestorzy czekają na audyt

Artur Nawrocki, godz. 9.46

Polska giełda otworzyła się na poziomie zbliżonym do wczorajszego zamknięcia. Wprawdzie cięcia w Hiszpanii oraz Wall Street zachęcały do kupna, to seria danych z Japonii oraz informacje o sprzedaży detalicznej w Niemczech mogły nieco zniechęcić inwestorów. Wydarzeniem dnia będzie publikacja wyników audytu hiszpańskich banków.

W nocy spadł szereg danych z Japonii, choć większość z nich wypadła pozytywnie (deflacja, malejące bezrobocie, rosnące wydatki gospodarstw domowych i sprzedaż detaliczna), to kluczowa produkcja przemysłowa rozczarowała. Dynamika produkcji spadła z 0,5 proc. przed miesiącem do 1,3 procent.

Gorsza od oczekiwań okazała się sprzedaż detaliczna w Niemczech. Analitycy oczekiwali miesięcznego wzrostu na poziomie 0,5 procent, tymczasem ostateczny odczyt wyniósł 0,3 procent. Nie przejęli się tym niemieccy inwestorzy, którzy chętnie kupują akcje. Niemiecki indeks DAX zyskuje 0,54 proc., podobnie rosną inne giełdy europejskie.

Wśród warszawskich blue chipów najwięcej zyskuje Boryszew (ponad 3 proc.), natomiast na drugim biegunie znajduje sięBogdanka, której prezes Mirosław Taras został odwołany. Rynek przejął się tą decyzją. Podobny los spotkał prezesa Enei, Macieja Owczarka, jednak dużej reakcji na rynku nie ma.

Przełomowe informacje z Hiszpanii. Co dalej z akcjami na GPW?

Paweł Zawadzki, godz. 5.55

Choć inwestorów w dalszym ciągu niepokoić mogą problemy Hiszpanii, to dziś do kupowania akcji na GPW powinno zachęcić znakomite zakończenie notowań na Wall Street. Po stronie kupujących stoi także kalendarz. Dziś jest ostatnia sesja trzeciego kwartału, zatem spadki nie byłyby na rękę praktycznie nikomu.

Wczorajsza sesja za Oceanem upłynęła pod znakiem dominacji chętnych do kupowania akcji. Na przeszkodzie nie stanęły im nawet fatalne dane z amerykańskiej gospodarki. Wzrost PKB w Stanach Zjednoczonych w drugim kwartale tego roku, ku olbrzymiemu zaskoczeniu ekonomistów, został zrewidowany z 1,7 do 1,3 procent.

To jednak nie koniec rozczarowań. Rynkowym oczekiwaniom nie sprostały także sierpniowe dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku (takie, których okres użyteczności przekracza trzy lata) oraz dane z sektora nieruchomości. Zamówienia w ujęciu miesięcznym zanurkowały o ponad 13 proc., natomiast indeks podpisanych umów kupna domów zniżkował o 2,6 procent.

Jedyną niespodziankę sprawiła inwestorom wiadomość z amerykańskiego rynku pracy. Liczba osób, które pierwszy raz zgłosiły się po zasiłek dla bezrobotnych była niższa niż przed tygodniem, ale również wyraźnie poniżej szacunków analityków. Mimo niesprzyjających publikacji, główne indeksy Wall Street przerwały 5-dniową spadkową serię i notowania zakończyły na wyraźnych plusach.

Poprawa nastrojów to w dużej mierze skutek wiadomości, które napłynęły z Hiszpanii. Tamtejszy rząd przedstawił wczoraj projekt przyszłorocznego budżetu. Zapowiedziano m.in. cięcie wydatków socjalnych, znacznie trudniejsze przechodzenie na wcześniejszą emeryturę oraz zamrożenie pensji urzędników państwowych. Wszystkie oszczędności mają zmniejszyć deficyt kraju o 40 mld euro. W tym roku ma on wynieść 6,3 proc., a w przyszłym - 4,5 proc. PKB. Konkretne ustawy rząd ma przedstawić w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.

Hiszpania wciąż może niepokoić...

Tematem hiszpańskiego budżetu i reform inwestorzy żyją od dobrych kilku dni. Do tej pory straszył on jednak bardziej niż zachęcał do podejmowania większego ryzyka. Najlepiej obrazuje to rentowność 10-letnich hiszpańskich obligacji skarbowych, która w tym tygodniu znów przekroczyła barierę 6 procent. Teraz inwestorzy będą mogli złapać nieco oddechu, jednak temat Hiszpanii nie zniknie.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/112/m247152.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/jest;decyzja;rzadu;w;madrycie;hiszpanie;szturmuja;banki,43,0,1167659.html) *Jest decyzja rządu w Madrycie. Hiszpanie szturmują banki * Rząd przeforsował gigantyczne cięcia w wydatkach. Ludzie boją się o swoje oszczędności. Na dziś zaplanowana jest publikacja wyników drugiego audytu hiszpańskich banków. Ma on wykazać, jakiego wymagają one dofinansowania. Optymistyczny scenariusz pierwszego audytu mówił o potrzebach rzędu 15-25 mld euro, w wariancie pesymistycznym kwota ta rosła nawet do 62 mld euro. Tymczasem już na początku wakacji ministrowie finansów strefy euro wyrazili zgodę na wsparcie hiszpańskiego sektora bankowego kwotą do 100 mld euro.

Choć zapewne potrzeby tamtejszych banków zmieszczą się w tej kwocie, to następstwem publikacji wyników audytu mogą być z kolei rewizje oceny wiarygodności kredytowej przez największe światowe agencje ratingowe. Sytuacja w Hiszpanii wciąż pozostanie wskaźnikiem obaw o przyszłość strefy euro. Dlatego w dalszym ciągu warto śledzić zachowanie głównego miernika obaw o sytuację Hiszpanii, czyli rentowności tamtejszych dziesięcioletnich obligacji skarbowych.

Nie tylko EBC i Fed

Po tym, jak stymulowanie gospodarki zapowiedziały Europejski Bank Centralny i Fed, na giełdach wybuchła euforia, jednak fakt, że ich decyzje były w dużej mierze oczekiwane sprawił, że bardzo szybko rozpoczęła się realizacja zysków, a na giełdach zagościła korekta.

Teoretycznie kupującym nie sprzyjają mocno rozczarowujące dane z gospodarki. Z drugiej jednak strony, ta właśnie słabość może spowodować, że spora rzesza inwestorów zechce _ zagrać pod gospodarczy dołek _. Tym bardziej, że w razie potencjalnych problemów rynki mogą liczyć na wsparcie banków centralnych.

W tym tygodniu na działanie zdecydował się Ludowy Bank Chin, który zasilił system bankowy równowartością kwoty sięgającej niemal 60 mld dolarów. Co więcej, seria rozczarowujących danych z gospodarki zachęca do _ spekulacji pod to _, że w najbliższym czasie zostaną ogłoszone dodatkowe programy stymulujące wzrost gospodarczy w Chinach.

A na wykresie WIG20...

Całkiem nieźle wygląda obecnie sytuacja na wykresie WIG20, który po dwóch dniach walki o utrzymanie się powyżej ważnego dla kupujących poziomu - 2.350 punktów, w końcu zdołał się od niego oddalić. Odpowiedź na pytanie, czy w najbliższym czasie czeka nas atak na tegoroczne maksima, czy może indeks największych spółek znowu będzie bronił się przed głębszymi spadkami poznamy jednak dopiero z początkiem października.

Dziś mamy bowiem nie tylko ostatnią giełdową sesję września, ale także ostatni dzień notowań trzeciego kwartału. To natomiast sprzyja podciąganiu kursów, tak by zarządzający funduszami mogli pochwalić się lepszymi stopami zwrotu. Ostatnie miesiące były dla posiadaczy akcji całkiem udane, zatem nikomu nie powinno szczególnie zależeć na zmniejszaniu swoich osiągnięć. Z tego powodu prawdziwe oblicze rynku poznamy dopiero po weekendzie.

... i w kalendarzu

Poza wynikami audytu hiszpańskich banków dziś warto zwrócić uwagę na kilka publikacji z gospodarki. Z Europy warto odnotować dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech (godz. 8:00), a ze Stanów Zjednoczonych dane o dochodach i wydatkach Amerykanów (godz. 14:30) oraz wskaźnik aktywności gospodarczej w przemyśle w rejonie Chicago (godz. 15:45) oraz indeks nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan (godz. 15:55).

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)