Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nadzieja rynków akcji

0
Podziel się:

Nadzieja, to kluczowe słowo do zrozumienia ostatnich wydarzeń na światowych rynkach finansowych, pozwalające ułożyć zachowanie inwestorów w logiczną całość.

Nadzieja rynków akcji

Nadzieja, to kluczowe słowo do zrozumienia ostatnich wydarzeń na światowych rynkach finansowych, pozwalające ułożyć zachowanie inwestorów w logiczną całość.

W poniedziałek tej nadziei zabrakło. Nadziei na to, że uzgodniony w weekend przez amerykańską administrację i liderów Kongresu, Plan Paulsona okaże się skuteczny. Wieczorem natomiast, gdy Izba Reprezentantów niespodziewanie odrzuciła ten plan ratunkowy dla sektora finansowego, zabrakło natomiast nadziei na to, że cokolwiek jest teraz w stanie rynkom akcji pomóc. Konsekwencją tego była silna wyprzedaż na Wall Street i spadek indeksu S&P500 o 8,8 proc., DJIA o 7 proc., a Nasdaq Composite o 9,1 proc. Mówiąc w skrócie drugi Czarny Poniedziałek w historii amerykańskiej giełdy.

We wtorek nieoczekiwanie jednak nadzieja wróciła. Inwestorzy uwierzyli, że amerykańscy politycy, widząc jaką burzę rozpętali na Wall Street swoją poniedziałkową decyzją, szybko wypracują kompromis ws. nowego planu ratunkowego. Nie mają bowiem innego wyjścia. Rynek też wieży, że ich śladem pójdą inne kraje dotknięte kryzysem, gdyż też stoją pod ścianą.

W to wszystko dość łatwo jest wkomponować oczekiwania na obniżki stóp procentowych przez czołowe banki centralne. W obecnej sytuacji, co prawda cięcia stóp w istotny sposób nie pomogą przezwyciężyć kryzysu, ale takie posunięcie mogłoby w znaczący sposób poprawić nastroje na rynkach akcji.

W środę, wczorajsza nadzieja, która wywindowała WIG20 o 2,1 proc. z -2,9 proc. na otwarciu, a S&P500 o 5,4 proc. po spadku dzień wcześniej o 8,8 proc., wciąż powinna być obecna na warszawskiej giełdzie. Polscy inwestorzy nie zdyskontowali bowiem do końca wczorajszych wzrostów na Wall Street. Wzrostów o tyle znaczących, że dających nadzieję na odwrócenie spadkowej tendencji. Bardzo ciężko bowiem zakwalifikować wtorkowe wzrosty jako zwykłe odreagowanie. I to zarówno pod względem technicznym, jak i fundamentalnym.

Początkowo optymizm powinien być jednak mocno ograniczony. Zachowanie azjatyckich parkietów, które nie podzieliły wczorajszego entuzjazmu Wall Street, jak również poranne minusy kontraktów terminowych na główne amerykańskie indeksy, każą oczekiwać co najwyżej otwarcia polskiej giełdy na niewielkich plusach. W miarę upływu czasu, jeżeli tylko żaden europejski lub amerykański bank nie poinformuje o problemach, co musi prowadzić do pogorszenia nastrojów, optymizm inwestorów ma szanse się zwiększyć.

Wczorajsza, rozpoczęta znacznymi spadkami, a zakończona przyzwoitymi wzrostami indeksów sesja na GPW, prowadzi do zauważalnej poprawy sytuacji na wykresach indeksów WIG i WIG20. Wskazują na to długie białe, dzienne świece, których popytowe znaczenie dodatkowo podkreśla bliskość istotnych wsparć technicznych, jakie zostały utworzone w połowie września br. Do wygenerowania wiarygodnych sygnałów kupna wciąż jest jeszcze daleko, ale szanse na silne spadki po wczorajszej obronie wsparć również znacząco maleją.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)