W piątek inwestorzy spodziewali się, iż końcówka słabego tygodnia może być optymistyczna.
Po dobrych danych z niemieckiej gospodarki oraz lepszych od oczekiwań wynikach KGHM, WIG20 otworzył się blisko 1% nad kreską. Poziom ten, niestety dla byków, okazał się dziennym maksimum, a na zakończeniu główny indeks stracił 0,59% (2452,05 pkt). Na wykresie powstała długa, pełna czarna świeczka. Czwartkowe minimum nie zostało jednak przebite i wciąż poziom 38% zniesienia całego ruchu wzrostowego w lipcu stanowi bufor bezpieczeństwa dla strony popytowej.
Pogłębienie spadków poniżej 2433,8 pkt (majowy szczyt) mogłoby spowodować kolejną falę przeceny. Niżej strefą wsparcia są okolice 2400 pkt (50% zniesienia, średnia 50 i 200 sesyjna). Posiadaczom akcji nie sprzyja również wykres tygodniowy, na którym powstała spadkowa formacja objęcia bessy oraz wskaźnik MACD (sygnał sprzedaży). Z drugiej strony atutem byków może być relatywne wyprzedanie rynku na szybkich oscylatorach (STS). Krótkoterminowo można spodziewać się testu przebitej linii trendu wzrostowego (okolice 2520 pkt), której wyraźne przebicie otworzyłoby drogę do zdobycia kwietniowego szczytu.
Impulsem do większej zmienności mogą być dzisiejsze dane makro. W nocy poznaliśmy dane odnośnie japońskiego PKB za 2Q'10 (0,4% wobec oczek. 2,3%). O 11:00 dowiemy się jaki był poziom inflacji konsumenckiej w Strefie Euro. Analitycy spodziewają się wzrostu w stosunku do poprzedniego odczytu do 1,7% r/r. Po 14:30 na rynek napłyną istotne dane na temat koniunktury gospodarczej w rejonie Nowego Jorku czyli indeks New York Empire State (oczek.8 pkt wobec 5,08 pkt w poprzednim miesiącu). Następnie poznamy napływ kapitałów do USA (15:00) oraz indeks rynku nieruchomości NAHB (16:00, oczek. 15 pkt wobec 14 pkt miesiąc wcześniej).
