Wyniki stress testów amerykańskich zostały dobrze przyjęte przez inwestorów, dzięki czemu po fatalnej końcówce czwartkowej sesji, na zamknięciu tygodnia na europejskie parkiety powróciły dobre nastroje.
Do tego doszły jeszcze lepsze dane makro zza oceanu, zwłaszcza z tamtejszego rynku pracy. Po pierwszej połowie stojącej pod znakiem wyraźnej przewagi popytu, potem przyszło wprawdzie uspokojenie, w oczekiwaniu na informacje z USA, jednak podaż nie miała mocniejszych argumentów i w konsekwencji najważniejsze wskaźniki na naszym kontynencie weszły w konsolidację. Krótko po rozpoczęciu notowań za Atlantykiem miała miejsce próba wybicia górą, co przyniosło nowe szczyty niektórych indeksów, ale nie przetrwały one długo i stabilizacja na plusach dotrwała do końca.
WIG20 też zaczął na plusie, ale w przeciwieństwie do wielu innych wskaźników w Europie szybko oddał zyski. Po półtorej godzinie zaatakowana została górna granica wsparcia w strefie 1803-1824 pkt. Naruszenie sprowokowało wyraźniejsze odreagowanie, jednak po wyjściu na plus znów pojawiła się aktywniejsza podaż. Pomimo lepszych danych z USA, krótko potem doszło do mocnej wyprzedaży i kolejnego testu bariery. Tak jak wcześniej popyt nie poddał się bez walki i przystąpił do odrabiania strat, kończąc lekkim wzrostem.
W piątek byliśmy jednym ze słabszych rynków w Europie, jednak sytuacja nie uległa większym zmianom. Podaż stara się atakować pierwsze wsparcie w przedziale 1803-1824 pkt., ale popyt skutecznie się broni i w efekcie zaczyna rysować się niewielka konsolidacja. Na razie nie ma mocniejszych wskazówek co do kierunku wybicia i pozostaje on kwestią otwartą. Z jednej strony pozytywnym elementem jest to, że indeks pozostaje blisko szczytów, co może być przerwą przed testem kluczowych nie tylko w krótkim terminie oporów w okolicach 1920 pkt. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na podobną sytuację z pierwszej połowy kwietnia, która skończyła się nieco większym, choć krótkim osłabieniem. Krótkoterminowa sytuacja poprawia się, jednak powyższe elementy sugerują, że na razie trzeba wstrzymać się z głębszymi wnioskami, przynajmniej na najbliższą przyszłość.