W trakcie sesji pojawiały się próby ,,przysłowiowego złapania dołka", ale wszelkie inicjatywy odbicia były dość słabe, po czym wytyczane były nowe minima. Motywów do wyprzedaży można doszukiwać się w spadkach na rynkach zachodnioeuropejskich jak również w kolejnym osłabieniu złotego. Realizacja zysków na złotym sprawia, iż zyski na giełdzie realizują inwestorzy zagraniczni. Takie wnioski można wysnuć z faktu, iż dziś najbardziej ucierpiały akcje dużych spółek, a te jak wiadomo zazwyczaj należą do ulubieńców ,,zagranicy" z racji płynności.
Dodatkowo presję podażową kreowało oczekiwanie na niższe otwarcie na parkietach amerykańskich. Rzeczywiście otwarcie nastąpiło na niższym poziomie, ale po publikacji lepszych od oczekiwanych danych makroekonomicznych kupujący zdołali odrobić część strat. Statystyka sesji potwierdza przewagę strony podażowej, gdyż zdecydowana większość papierów odnotowała spadek, a obroty koncentrowały się również na walorach zniżkujących. W największym stopniu do spadku przyczyniły się akcje PKO BP. KGHM-u oraz Pekao SA. W serwisach nie można doszukać się informacji, które uzasadniałoby takie zachowanie tych walorów, a to zdaje się potwierdzać tezę, iż zlecenia sprzedaży pochodziły od inwestorów zagranicznych. Na szerokim rynku traciła na wartości przeważająca liczba spółek, ale kilka
papierów nie poddawało się negatywnym nastrojom.
Moją uwagę przykuły dziś papiery Dudy, które zyskały ponad 6% przy zauważalnym wzroście obrotów. Pytaniem pozostaje czy ruch ten zapowiada kolejną falę wzrostową, która wytyczy nowe maksimum. Akcje Dudy swego czasu należały do grona rynkowych liderów i być może wzrost na ostatnich sesjach dobrze wróży na przyszłość akcjom tej spółki. Prawdopodobnie motywem winien być plan restrukturyzacji spółki, który ma być opracowany do końca listopada.
Dzisiejsza sesja ma negatywną wymowę, można było przed sesją się łudzić, iż kupujący będą kontynuowali odreagowanie, które zostało zainicjowane w końcówce poniedziałkowej sesji. Dziś inwestorzy nie podjęli nawet próby kontynuacji wzrostu, a szybkie zejście poniżej wcześniejszych minimów wskazuje, iż więcej do powiedzenia na rynku mają teraz sprzedający. Cały czas ważnym pytaniem jest jaki jest charakter ruchu, ale jak na razie jest zbyt wcześnie by definitywnie przesądzać. Ale myślę, że bez testu kolejnych wsparć się nie obejdziemy. Zachowanie rynku będzie miało duże znaczenie w kontekście piątkowego debiutu akcji PGE.