Nastroje na parkiecie były tak dobre, że śmiało można stwierdzić, iż kupujący w trakcie jednego dnia chcieli odrobić wszystkie zaległości w stosunku do giełd zachodnich. Oceniając skalę wczorajszych wzrostów, można stwierdzić, że ta sztuka niemalże się im udała.
Wobec tak dobrych nastrojów na parkiecie i biorąc pod uwagę wolumen obrotów jestem pewien, że wtorek nie będzie się pod tym względem różnił od wydarzeń na wczorajszych notowaniach. Tegoroczne szczyty są w zasięgu strony popytowej i można się spodziewać, że dzisiaj będziemy obserwowali próbę ich zaatakowania. Jeśli uda się je pokonać, to następny przystanek dla kupujących znajduje się w okolicy 2 450 punktów w przypadku WIG-u 20. Gorzej przedstawiałaby się sytuacja, gdyby jednak tegoroczne szczyty zostały obronione przez stronę podażową - na wykresie utworzyłaby się formacja podwójnego szczytu zapowiadająca głębszą przecenę.
Póki co, należy ,,trzymać kciuki" za kupujących ...