Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rynki czekają na Amerykę

0
Podziel się:

Dziś w świetle weekendowej sesji w Ameryce z powodu wczorajszego Święta Dziękczynienia bardzo prawdopodobne jest, że inwestorzy odłożą poważniejsze decyzje inwestycyjne na następny tydzień.

Rynki czekają na Amerykę

Dziś w świetle _ weekendowej _ sesji w Ameryce z powodu wczorajszego Święta Dziękczynienia bardzo prawdopodobne jest, że inwestorzy odłożą poważniejsze decyzje inwestycyjne na następny tydzień.

Wczorajsza sesja nie przyniosła żadnych rozstrzygnięć – inwestorzy ze względu na lokalną skalę danych zignorowali zarówno doniesienia o _ upaństwowieniu _ węgierskich OFE jak i lepsze od prognozowanych dane na temat sprzedaży detalicznej w Polsce. Przy miernym obrocie indeksy zakończyły notowania na poziomie minimalnie wyższym od środowego, co jednak ze względu na specyficzną sytuację w ogóle nie powinno być brane pod uwagę.

Inwestorzy mogą znajdować się w stanie rozdwojenia jaźni – z jednej strony słyszą zapewnienia przedstawiciela EBC o tym, że bank posiada wystarczające środki aby zapobiec ewentualnym ruchom kolejnych kostek domina, z drugiej jednak takie deklaracje mogą wzbudzać w nich obawę, że sytuacja jest poważniejsza niż się powszechnie sądzi – w ciągu ostatniego miesiąca CDSy PIIGSów wzrosły o 40-50%, zaś rentowności ich obligacji biją kolejne rekordy. Wniosek nasuwa się sam – inwestorzy nie wierzą w powodzenie irlandzkiego bailoutu i co gorsza w ograniczenie kryzysu tylko do Irlandii i Grecji. Dla Unii groźba bankructwa Hiszpanii – piątej gospodarki UE – byłaby już nie do udźwignięcia.

Dzisiejsza sesja w Polsce i Europie będzie miała szansę ożywić się dopiero po otwarciu za oceanem, za którym jednak nie należy się spodziewać aktywnego handlu przede wszystkim z powodu skrócenia go o dwie godziny. W związku z tym każdy ruch WIG20 większy niż w zakresie kilkunastu punktów będzie niespodzianką. Moim zdaniem rynek zdecyduje, jaki kierunek obrać, dopiero w następnym tygodniu, zaś dziś będzie on dodatkowo walczyć z negatywnymi informacjami dobiegającymi z Półwyspu Koreańskiego o możliwej eskalacji konfliktu między dwiema Koreami.

Euro jest najsłabsze wobec dolara od dwóch miesięcy na fali obaw o rozlanie się kryzysu zadłużenia. Złoty pozostaje skorelowany dodatnio z euro, w związku z czym także osłabia się do dolara – od 5 listopada stracił już 25 groszy. Metale szlachetne i ropa czekają na Amerykę.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)