Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mariusz Puchałka
|

Słaba kondycja małych i średnich spółek

0
Podziel się:

Osłabieniu naszego rynku w drugiej połowie wczorajszej sesji towarzyszyły równie negatywne tendencje na rynku walutowym.

Słaba kondycja małych i średnich spółek

Tak jak przypuszczaliśmy, niesprzyjające otoczenie zewnętrzne nie pozwoliło krajowym indeksom w większym stopniu rozwinąć odreagowanie w górę. Oporem na drodze WIG20 stanęła strefa 2.370-2.380 pkt. Natomiast fatalnie w dniu wczorajszym zaprezentował się segment małych i średnich spółek wyraźnie odstając od blue chips. Zadanie przed GPW pozostaje te same. Krajowi inwestorzy w najbliższych dniach będą musieli przetrwać rozwijającą się korektę spadkową na rynkach bazowych.

Dwie wzrostowe sesje z początku sierpnia br. dyskontujące wiadomości dotyczące OFE wlały nadzieję w serca posiadaczy akcji. Indeks WIG20 powrócił ponad poziom poprzedniego dołka (10 lipca br.), co stanowi podstawę do wyhamowania dynamiki dotychczasowych zniżek. W krótkim terminie przed kupującymi stoi jednak trudne zadanie do wykonania. Strona popytowa nie może bowiem dopuścić do cofnięcia indeksu WIG20 poniżej pierwszej strefy wsparcia opisanej przez poziomy 2.330-2.350 pkt. Sztuka ta nie będzie jednak prosta w sytuacji wyjątkowo niesprzyjającego otoczenia zewnętrznego. Posiadacze akcji mogliby natomiast odetchnąć, gdyby rynkowi udało się podnieść indeks WIG20 powyżej linii trendu spadkowego (2.380 pkt.).

Na tą chwilę jednak wydaje się, że scenariusz ten jest mało prawdopodobny. Alternatywny rozwój sytuacji i równocześnie bardziej prawdopodobny scenariusz zakłada stopniowe obsuwanie się indeksu WIG20 w dół. Nerwowe zachowanie możemy obserwować natomiast w momencie trudności z utrzymaniem wsparcia na poziomie 2.330 pkt. Patrząc z szerszej perspektywy wydaje się, iż indeks WIG20 wciąż zagrożony jest ponowną przeceną w okolice poziomu 2.300 pkt. Decydującą rolę w tym scenariuszu będzie odgrywał sektor bankowy. Ostatnio bowiem na akcjach instytucji finansowych obserwujemy wzmożone wymiany akcji (np. PKO BP, czy mBank). Sytuacja wykresów tych spółek jest mocno napięta. W obu przypadkach możemy mówić o średnioterminowych negatywnych układach cenowych, które zapraszają do większej korekty nieobserwowanej od lutego 2009 r. Jedynym stabilizatorem rynku pozostaje sektor surowcowy i energetyczny. Wciąż popyt preferuje akcje KGHM (wczoraj +0,15 procent, choć w trakcie dnia było jeszcze lepiej), czy PGE (+1,12 procent).

Awersja do ryzyka szkodzi spółkom o niższej płynności

Osłabieniu naszego rynku w drugiej połowie wczorajszej sesji towarzyszyły równie negatywne tendencje na rynku walutowym. Złoty wyraźnie osłabł, a gracze zagraniczni wyprzedawali polski dług. Zatem awersja do ryzyka widoczna była nie tylko na rynku akcji, ale również na zdecydowanie płynniejszym rynku walutowym. Osłabienie złotego można również wiązać z najświeższymi prognozami ekonomistów dotyczących przyszłej inflacji. Otóż już teraz szacuje się, iż rosyjskie embargo na import polskich owoców i warzyw może nie tylko obniżyć dynamikę PKB o 0,3 procent-0,4 procent, ale również przejściowo w tej samej skali obniżyć i tak niską inflację w Polsce. W tej sytuacji RPP nie będzie miała obiekcji w kwestii kontynuowania polityki cięcia kosztu pieniądza.

Wall Street z silną wyprzedażą

Po dwóch dniach lokalnego zatrzymana, wczoraj za Oceanem powróciły kiepskie nastroje. Indeksy kontynuowały obserwowaną od drugiej połowy lipca br. korektę spadkową. Jako bezpośredni powód wyprzedaży akcji w pierwszej kolejności podaje się najświeższe publikacje indeksu PMI dla chińskiej gospodarki. Według raportu HSBC PMI dla sektora usług Państwa Środka w lipcu spadł do poziomu 50,0 pkt. z 53,1 pkt. miesiąc wcześniej, co oznacza gwałtowne załamanie i najniższy poziom od listopada 2005 roku.

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)