Publikacja słabych danych makroekonomicznych przypieczętowała gorzki los inwestorów. Gorszy niż oczekiwano odczyt wskaźnika koniunktury dla Chin które są teraz oczkiem w głowie rynków finansowych oraz słabe dane dotyczące wskaźnika nastrojów konsumenckich w USA wyraźnie uaktywniły stronę podażową.
W pierwszym przypadku zostały poważnie nadwątlone nadzieje że gospodarka chińska będzie czynnikiem potrzymującym i tak już wątle ożywienie gospodarcze na świecie, w drugim wypadku spadek nastrojów konsumentów których popyt tworzy znaczną część PKB największej gospodarki świata źle wróży wynikom spółek z tego rynku. Sytuacja techniczna indeksów za oceanem pogarsza się z każdą sesją. Obecnie w dłuższej perspektywie widać już wyraźnie zarysowaną na wykresie S&P500 złowróżbną strukturę głowy z ramionami o dużym zakresie cenowym i czasowym. Wyraźny spadek notowań tego indeksu poniżej linii szyi czyli poziomu w okolicy 1050 punktów otworzy drogę do dalszej silnej aktywności sprzedających.
WIG zmierza w kierunku silnego wsparcia
Wczorajsze wyjątkowo słabe zachowanie rynków zachodnich odcisnęło piętno także na notowaniach naszego rynku. Indeks szerokiego rynku Wig zanotował wczoraj wyraźny spadek przekraczając psychologiczną barierę 40 tys. punktów. Jednocześnie na wykresie w układzie dziennym świecowym pojawiła się spadkowa luka cenowa oraz świeca z długim czarnym korpusem. Połowa wysokości tej świecy w okolicy poziomu 39.8 tys. punktów będzie teraz stanowiła dodatkowy poziom oporu. Jednocześnie na wykresie w tym samym układzie widać podażową strukturę okna bessy.
Przed nami lokalny poziom wsparcia w okolicy poziomu 39 tys. punktów oraz silna strefa popytowa na 37 tys. punktów. Biorąc pod uwagę dotychczasowe słabe zachowanie naszego rynku oraz układ cenowy jest dość prawdopodobne że indeks Wig będzie musiał bronić się niedługo w okolicy tego drugiego poziomu cenowego. Od testu tej strefy cenowej będą zależały co najmniej średnioterminowe losy naszego rynku.