Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mariusz Puchałka
|

Słabe dane z USA nie przeszkadzają

0
Podziel się:

Na zakończenie piątkowej sesji, wszystkie główne indeksy GPW, zaliczyły dodatnią stopę zwrotu. Praktycznie przez cały dzień gracze kupowali akcje na warszawskim parkiecie.

Słabe dane z USA nie przeszkadzają

Dopiero niejednoznaczne dane makro z USA nieznacznie zepsuły inwestorom humory przed weekendem.

Paliwówka w grze

Piątkowe notowania na GPW rozpoczęły się od istotnego uderzenia popytu. Warszawski parkiet, trzecią zwyżką z rzędu dyskontował dalszą poprawę klimatu inwestycyjnego na świecie. We czwartek bowiem po decyzji EBC o przeprowadzeniu drugiego programu skupowania obligacji państwa zagrożonych, zwyżkowały giełdy Europy Zachodniej, natomiast na Wall Street, indeks S&P500 pokonując nieznacznie poziom 1.420 pkt. znalazł się na najwyższym poziomie od kwietnia br. Nad Wisła, ostatnia sesja tygodnia to popis przede wszystkim sektora paliwowego.

Istotnie na wartości zwyżkowały akcje PKN Orlen (wzrost o 6,39% do nowego rocznego maksimum). Kroku największej spółce petrochemicznej w Polsce, próbował dotrzymać Lotos, zwyżkując 2,49%. Jednym z powodów sporego zainteresowania graczy akcjami PKN Orlen, mogła być wzmianka zarządu, iż spółka będzie starała się wypłacić dywidendę z zysków za 2012 r.

Optymizm wśród graczy, a szczyty nadal niepokonane

Indeks WIG po piątkowej zwyżce o 0,87% znalazł się na poziomie 42.503 pkt. Przetestowane zostało zatem maksimum z początku br. W przypadku WIG20, głównie za sprawą odcinanych wcześniej prawd do dywidend, aktualna wartość indeksu istotnie odbiega od chociażby szczytu z połowy sierpnia br. (2.350 pkt.), czy maksimum z początku roku (2.400 pkt.). Wydaje się, że lokalnie popyt powinien pokazać jeszcze swoją siłę. Perspektywy średnioterminowe rynku nadal jednak nie zostały rozstrzygnięte.

Na Wall Street nieco większa niepewność

Nie całkiem udany przebieg miały natomiast piątkowe notowania na Wall Street. Popyt próbował kontynuować czwartkową zwyżkę, jednak ostatecznie indeksy pogrążyły się w konsolidacji. Zimny prysznic na rozpędzone byki wylała przede wszystkim publikacja danych makro z rynku pracy. Długo oczekiwany raport niedostatecznie spełnił oczekiwania. Przede wszystkim chodzi tu o najistotniejszą figurę dotyczącą liczby nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych. W sierpniu w tym zakresie przybyło 96 tys. miejsc pracy, w porównaniu do prognozy wynoszącej 130 tys. Dodatkowo w dół skorygowano dane za lipiec (ze 163 tys. do 141 tys.).

Zatem dane te nie potwierdziły wcześniej publikowanych cząstkowych statystyk z rynku pracy (raport ADP i liczba wniosków o zasiłek), które sugerowały poprawę z tym obszarze amerykańskiej gospodarki. Osłodą dla inwestorów był natomiast odczyt aktualnej stopy bezrobocia. W sierpniu oficjalnie bez pracy było 8,1% Amerykanów, co oznacza spadek z poziomu 8,3% w lipcu. Automatycznie po piątkowych w sumie niekorzystnych publikacjach z rynku pracy, wśród ekonomistów wzrosło przekonanie, iż FED podczas posiedzenia w tym tygodniu (12-13 września) zdecyduje się na przeprowadzenie trzeciej rundy luzowania ilościowego. Dzisiaj rano kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy notowane są lekko na minusach (S&P500 –0,33%).

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)