Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Sprawdź reakcję inwestorów na dane zza Oceanu

0
Podziel się:

Na rynek napłynęła kolejna seria danych świadcząca o poprawie kondycji największej gospodarki świata.

  Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl 
  
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

Aktualizacja, godz. 18.05

Na rynek napłynęła kolejna seria danych świadcząca o poprawie amerykańskiej gospodarki świata. Dobre wiadomości nie zrobiły jednak zbyt wielkiego wrażenia na inwestorach giełdowych.

Od początku handlu główne indeksy rodzimego parkietu, jak również giełd w Europie, oscylowały w okolicach wczorajszego zamknięcia z niewielkim wskazaniem na sprzedających. Część inwestorów postanowiła zapewne zrealizować zyski wypracowane w trakcie środowego handlu. Końcówka sesji na GPW przyniosła co prawda wzrost głównego indeksu, ale tylko symboliczny.

Nastawienia inwestorów nie zmieniła informacja, że w ubiegłym tygodniu do urzędów pracy w USA podanie o zasiłek dla bezrobotnych złożyło 351 tysięcy osób, czyli o 6 tysięcy mniej niż zakładano i o 14 tysięcy mniej niż przed tygodniem. To kolejna informacja potwierdzająca, że poprawia się sytuacja na rynku pracy w USA po tym jak w ubiegły piątek podano, że w lutym przybyło poza rolnictwem więcej miejsc pracy niż się spodziewano.

Praktycznie bez echa przeszła także publikacja indeksów obrazujących kondycję gospodarczą w rejonie Nowego Jorku i Filadelfii. W pierwszym przypadku Empire State Manufacturing Index zamiast spaść, jak oczekiwano do 17,6 punktów z 19,5 punktów poprzednio, wzrósł do 20,2 punktów.

Pozytywnie zaskoczył również Philly Fed Manufacturing Index. Odnotowano jego wzrost do 12,5 punktów, a nie jak oczekiwali do 11,9 punktów z 10,2 punktów ostatnio.

Dane zza Oceanu zmienią podejście inwestorów do akcji?

Arkadiusz Droździel, godz. 12:55

Rodzimym inwestorom zapału do kupowania akcji wystarczyło jedynie na jedną sesję. Po wczorajszych bardzo dobrych nastrojach na razie na rynku pozostaje jedynie wspomnienie. Sytuacja może ulec zmianie po danych z USA.

Głównie dotyczy to dużych i małych spółek. W lepszej sytuacji są natomiast posiadacze akcji firm z mWIG40, który zyskuje ponad procent.

Największy wpływ na sytuację na GPW mają taniejące akcje największych banków. Akcje Banku Handlowego, BRE Banku i PKO BP tracą na wartości w następstwie zapowiedzi ministra finansów, który chce nałożyć na banki podatek bankowy.

Większego zainteresowania handlem akcjami można się spodziewać po opublikowaniu danych z amerykańskiego rynku pracy. O 14.30 Departament Pracy opublikuje cotygodniowy raport o liczbie osób, które złożyły podania o zasiłek dla bezrobotnych. Analitycy prognozują, że było takich osób 357 tys., czyli o 5 tys. mniej niż tydzień temu.

Rynki będą również zapewne z uwagą oczekiwać publikacji o indeksu koniunktury w rejonie Filadelfii. Ekonomiści spodziewają się jego wzrostu do 11,9 punktów z 10,2 przed miesiącem

Banki w centrum zainteresowania inwestorów

Arkadiusz Droździel, godz. 9:55

*Zapowiedź wprowadzenia jeszcze w tym roku podatku bankowego negatywnie odbija się na notowaniach banków z WIG20. *

W lepszych nastrojach są natomiast posiadacze akcji firm z indeksów średnich i małych spółek.

Na obawy związane z podatkiem bankowym nakłada się pogorszenie nastrojów na większości giełd europejskich, których indeksy po ostatnich wzrostach dziś oscylują w okolicach poprzedniego zamknięcia.

Ostrożność inwestorów należy wiązać z informacjami z Chin. Głównie niepokoi sytuacja na rynku nieruchomości. W lutym popyt wzrósł o 12,1 procent, a inwestycje o 13,1 procent. To grozi załamaniem się na tym rynku, który jest jednym z głównych motorów wzrostu chińskiej gospodarki.

Wśród spółek z WIG20 najlepiej radzą sobie papiery TVN, które drożeją o ponad 2 procent. Na drugim biegunie znajdują się papiery banków oraz JSW.

GPW: Szykują się wzrosty. Dogonimy Wall Street?

Artur Nawrocki

Wydaje się, że byki pójdą za ciosem i wzrosty na warszawskim parkiecie będą kontynuowane. Choć sesja w USA nie należała do najbardziej udanych, to jednak nie powinna stanowić przeszkody w dalszej zwyżce.

Środowa sesja na polskiej giełdzie zakończyła się rewelacyjnie. Mieliśmy dynamiczne wzrosty przy zwiększonym obrocie, a na plusie znalazła się ponad połowa spółek notowanych na GPW. Indeks WIG20 rozpoczął notowania wyżej od wtorkowego zamknięcia tworząc tzw. lukę, co w analizie technicznej postrzegane jest jako sygnał kupna. Tak udany przebieg notowań daje dobrą podstawę do kontynuacji wzrostów.

*Wykres świeczkowy, w którym jedna świeczka oznacza jedną sesję. Czerwone świeczki oznaczają spadek, białe - wzrost. Kreski nad/pod świeczkami oznaczają minimum i maksimum sesji

Z drugiej strony sesja na Wall Street nieco temperuje zapędy graczy. Indeks S&P500 spadł o 0,12 procenta, aczkolwiek lekka korekta nie powinna dziwić. Amerykański indeks znajdował się najwyżej od czerwca 2008 roku. Pozostałe indeksy amerykańskie zanotowały wzrosty, ale nie było one duże.

Świetnym prognostykiem dla giełdy oraz polskiej waluty jest odwrót od tradycyjnych bezpiecznych przystani, czyli złota oraz amerykańskich obligacji. To szansa dla inwestycji postrzeganych, jako bardziej ryzykowne, takie jak akcje czy waluty państw rozwijających się. To może być początek nowej tendencji na rynkach finansowych.

Dlaczego Polska giełda jest taka słaba?

Środowe wzrosty mogą być dopiero początkiem większego ruchu, który pozwoli, choć w części, dogonić amerykańskie indeksy. Wall Street znajduje się na poziomach najwyższych od kilku lat, podczas gdy indeks WIG20 nadal jest niżej od poziomów z sierpnia ubiegłego roku. Jeszcze dalej jest szczyt z 2007 roku, który dzisiaj jest praktycznie nieosiągalny - WIG20 musiałby wzrosnąć niemal 70 procent. Skąd się wzięła taka różnica? Powodów jest bardzo dużo i można je podzielić na dwie kategorie - tendencje na globalnych rynkach oraz związane z samym WIG20.

Głównym motorem napędowym giełdy w USA była luźna polityka monetarna Rezerwy Federalnej, która poprzez _ dodruk _ pieniędzy pompowała ceny akcji oraz surowców. Parkiet za Oceanem cieszył się również większą popularnością, ze względu na kryzys strefy euro, który wyraźnie ciążył na wszystkich europejskich indeksach - nie tylko polskim. Inwestorzy bojąc się o konsekwencje kryzys zadłużeniowego w Europie, uciekali na teoretycznie bezpieczniejsze rynki.

Bardzo korzystnie na amerykańskie indeksy wpływał również świetny nastrój wokół spółek internetowych i technologicznych. Euforia sprawiła, że mieliśmy świetne debiuty LinkedIn, Groupona oraz Zyngi, a wielkimi krokami zbliża się oczekiwany debiut Facebooka. Technologiczny NASDAQ, który grupuje spółki z elektronicznej branży jest najwyżej od czasów pęknięcia słynnej bańki internetowej w 2001 roku. Wysokie wyceny spółek branży _ social media _ sprawiają, że hossa internetowych spółek nazywana jest drugą internetową bańką, która lada chwila może pęknąć.

Warto zwrócić uwagę jeszcze na fakt, że mieliśmy trzeci rok prezydentury Baracka Obamy. Historia pokazuje, że to właśnie trzeci rok urzędowania amerykańskiego prezydenta jest statystycznie najbardziej korzystnym dla rynku akcji. Wprawdzie 2011 rok nie był najbardziej korzystny, to jednak sam fakt istnienia takiego zjawiska, mógł korzystnie wpływać na notowania indeksów.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na rodzimej giełdzie. Choć za słabość polskiego parkietu można winić kryzys strefy euro i ucieczkę globalnych inwestorów od ryzykownych aktywów, to jednak większą przeszkodę do wzrostów stanowiły same spółki wchodzące w skład indeksu WIG20.

Łatwo zauważyć, że w skład indeksu wchodzi wiele spółek Skarbu Państwa. Polityka resortu skarbu nie pozwala urosnąć swoim koncernom, gdyż przy każdym większym wzroście pojawia się zagrożenie, że Skarb Państwa zdecyduje się na sprzedaż pakietu akcji. Ambitne plany prywatyzacyjne sprawiają, że ryzyko jest ciągle duże.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/120/m46456.jpg ) ] (http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/tyle;mozna;zarobic;na;akcjach;pko;bp,219,0,1039323.html) *Tyle można zarobić na akcjach PKO BP * Bank pochwalił się rekordowymi wynikami. Kurs akcji znacząco wzrośnie, chyba że... Nie rozpieszczały nas także banki, które stanowią 25 procent indeksu blue chipów. Walory instytucji finansowych cierpiały głównie przez obawy związane z kryzysem zadłużeniowym, jednak rząd również nie był bez winy. Likwidacja lokat antybelkowych, wojna ze spreadami oraz spekulacje na temat podatku bankowego nie wpłynęły korzystnie na notowania banków.

Ciężko przypuszczać także, że spółki defensywne (TP SA, PZU) oraz energetyczne mogły podciągnąć indeks WIG20, gdyż z reguły reagują słabiej na wszelkie impulsy. Dodatkowo przed energetyką stoją wyzywania związane z inwestycjami oraz limitami emisji CO2.

Podatek od kopalin oraz wrześniowe załamanie na rynkach surowców odbiło się na przedsiębiorstwach kopalnianych, które do dzisiaj się nie podniosły. Jeśli do tego dorzucimy agresywnie przejmujące Asseco Poland wraz z fatalnie spisującymi GTC i PBG, to słabość WIG20 przestanie dziwić.

Bogate kalendariumCzwartek pod względem danych makro oraz wyników spółek zapowiada się obficie. Na polskiej giełdzie PZU pochwali się wynikami za IV kwartał. Analitycy spodziewają się zysku na poziomie 577 milionów złotych, co w skali roku przełożyłoby się na 2,44 miliarda złotych. Innymi ciekawymi spółkami, które opublikują sprawozdania finansowe będą m. in. Gant, Netia i JW Construction.

Rano na rynek spłyną prognozy dotyczące szwajcarskiej gospodarki, a bank centralny Helwetów podejmie decyzje dotyczącą stóp procentowych. Po południu dowiemy się o liczbie wniosków o zasiłki dla bezrobotnych Amerykanów, inflacji producenckiej oraz wartości wskaźników wyprzedzających koniunkturę takich jak NY Empire State oraz indeks Fed z Filadelfii.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)