Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Strach wrócił na giełdę

0
Podziel się:

Na rynki finansowe wrócił strach. Czwartkowa przecena indeksu DJIA o 3,21 proc., czy Nasdaq Composite o 4,48 proc., która to została poprzedzona spadkiem indeksu DAX o 2,51 proc., a następnie wzmocniona dziś w nocy przez wyprzedaż akcji na azjatyckich parkietach, nie pozostawia co do tego wątpliwości.

Strach wrócił na giełdę

Na rynki finansowe wrócił strach. Czwartkowa przecena indeksu DJIA o 3,21 proc., czy Nasdaq Composite o 4,48 proc., która to została poprzedzona spadkiem indeksu DAX o 2,51 proc., a następnie wzmocniona dziś w nocy przez wyprzedaż akcji na azjatyckich parkietach (Nikkei -1,9 proc.), nie pozostawia co do tego wątpliwości.

Te negatywne nastroje, które w końcówce wczorajszych notowań udzieliły się również rodzimym inwestorom (WIG spadło 1,6 proc., a WIG20 o 1,86 proc.), powinny dziś przełożyć się na słabsze otwarcie na warszawskiej giełdzie. Wśród dużych spółek spadkowiczom przewodzić może bank Pekao SA. Wczoraj agencja Fitch zmieniła perspektywę ratingu dla tego banku na negatywną z pozytywnej. Inwestorzy mogą również lekko obawiać się słabych danych ze Stanów Zjednoczonych (indeks ISM dla sektora usług oraz dane z rynku pracy), które zostaną opublikowane dziś po południu. W tym miejscu należy jednak podkreślić, że na otwarciu dramatu nie będzie i polskiej indeksy nie runą w dół, a jedynie otworzą się na małych minusach. Przede wszystkim dlatego, że duże poranne plusy kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy, będą zachęcać do łapania dołków.

Wspomniane wyżej, publikowane dziś dane makroekonomiczne z USA, jakkolwiek ich waga jest duża, mogą, ale nie muszą zdecydować o losach dzisiejszej sesji. Rynki akcji w ostatnich dniach są mocno emocjonalne, więc kluczową rolę będą odgrywać właśnie emocje. Jeżeli znajdzie się jakiś czynnik, który natchnie inwestorów nadzieją, że w przyszłości sytuacja się poprawi, to ceny akcji mogą rosnąć nawet wbrew raportom makroekonomicznym. Takim czynnikiem może być chociażby powrót wiary w to, że plan ratunkowy dla amerykańskiego sektora finansowego, który będzie dziś ponownie głosowany w Izbie Reprezentantów, jednak okaże się skuteczny.

Z punktu widzenia analizy technicznej, kluczowe dla kształtowania się sytuacji na indeksie WIG w najbliższym czasie, są poziomy 35688,47 pkt. oraz 39500 pkt. Ten pierwszy, to dotychczasowe minima obecnej bessy. Fakt, że ta bariera popytowa nakłada się na średnioterminowy dołek z 14 czerwca 2006 roku, dodatkowo wzmacnia jej znaczenie.

Drugi z wymienionych wyżej poziomów, jest natomiast wyznaczany przez linię bessy na wykresie dziennym indeksu WIG, która to linia jest jednocześnie dolnym ograniczeniem 17 miesięcznego kanału wzrostowego. Dodatkowo znaczenie tego oporu wzmacnia, znajdująca się w przedziale 38606,54-39121,03 pkt., luka bessy z 15 września br.

Zdecydowanie przełamanie wrześniowych minimów otworzy drogę w okolice 32000 pkt. Tam barierę podażową tworzy 61,8 proc. zniesienie hossy lat 2001-2007.

Wybicie indeksu szerokiego rynku ponad 39500 pkt., na co obecnie wskazują m.in. wzrostowe dywergencje wykresu dziennego WIG ze wskaźnikami, będzie natomiast stanowić wstępny sygnał kupna. Wówczas też, pierwszy raz od lipca 2007 roku, będzie można z czysty sumieniem postawić tezę, że bessa się skończyła.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)