Tydzień na GPW należał ostatecznie do byków, jednak styl w jakim udało im się podnieść indeksy pozostawia wiele do życzenia.
Piątkowa sesja zakończyła się zdecydowanymi wzrostami: WIG20 zyskał 1,67 proc., a WIG nieco ponad procent. Problemem całego tygodnia, także dziś, były obroty: wyniosły one odpowiednio 843 mln złotych oraz 1,08 mld złotych. To zresztą i tak więcej, niż niektóre ostatnie sesje.
Bykom było dziś o tyle łatwiej, że nie docierały do nas żadne dane makro z USA. Inwestorzy za Oceanem bardzo pozytywnie ocenili stratę netto w I kw. banku Citigroup, która wyniosła 5,11 mld dolarów i była wyższa niż przewidywania analityków. Zawierzyli jednak słowom prezesów, którzy starają się jak mogą aby wyjść na prostą.
Z pewnością pomogły także dobre (już naprawdę) wyniki Google, która w minionym kwartale zarobiła 1,31 mld dolarów (1,21 mld dol. rok temu) przy przychodach rzędu 5,19 mld dol. (wzrost o 42 proc. r/r).
Mijający tydzień przyniósł nam kilka istotnych informacji. Po pierwsze wyciek (kontrlowany?) z biura analitycznego Wood&Co o propozycji przejęcia Bankier.pl przez Agorę za 130 mln złotych. Druga to, podana dziś do wiadomości, informacja o wyborze nowego prezesa KGHM - został nim Mirosław Krutin, dotychczas prezes Rokita S.A.
Jeśli chodzi o sytuację naszej giełdy to wiele będzie zależeć od tego czy indeksy zdążą dobić do ostatnich górnych poziomów konsolidacji. W przypadku WIG są to okolice 49 tys. pkt., a w przypadku indeksu blue-chipów 3000-3050 punktów. Innymi słowy: powstaje pytanie gdzie uda się ustanowić kolejny lokalny szczyt - powyżej czy poniżej tych poziomów.
Jeśli powyżej - krótkoterminowy trend wzrostowy zapoczątkowany w połowie marca powinien być kontynuowany. Jeśli poniżej - indeksy znów zawrócą do wsparć.
Wiele, tak jak w tym tygodniu, będzie zależeć od wyników spółek w USA, które potrafią przyćmić dane makroekonomiczne. Biorąc pod uwagę optymizm Amerykanów, wydaje się, że przyszły tydzień również dla GPW powinien być byczy.