Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Uspokojenie nastrojów wstępem do kolejnej fali kryzysu?

0
Podziel się:

Choć zeszły tydzień przyniósł uspokojenie nastrojów i pierwszą od 4 tygodni białą świecę na S&P 500, to kryzys zadłużenia w Unii wciąż nie pozwala inwestorom spać spokojnie.

Uspokojenie nastrojów wstępem do kolejnej fali kryzysu?

Choć zeszły tydzień przyniósł uspokojenie nastrojów i pierwszą od 4 tygodni białą świecę na S&P 500, to kryzys zadłużenia w Unii wciąż nie pozwala inwestorom spać spokojnie.

Sesja piątkowa, choć przyniosła inwestorom rozczarowanie wynikami amerykańskich payrollsów, zakończyła się wzrostami większości indeksów. S&P znalazł się tuż pod szczytem z 5 listopada a WIG20 przebił granicę 2700 pkt., jednak moim zdaniem za wcześnie jeszcze, aby odtrąbić powrót byków do gry. Podstawowym źródłem niebezpieczeństwa jest wciąż ryzyko niewypłacalności Portugalii i co za tym idzie również Hiszpanii, której banki są zaangażowane kapitałowo u mniejszego sąsiada.

Zresztą sama Hiszpania podejmuje kroki mające na celu ograniczenie jej deficytu, co do których niedawno wyrażała stanowcze _ dementi _ – fakt ten może świadczyć o tym, że rynek być może nie zna rzeczywistej skali problemu, który może być dużo większy niż się wydaje. Zapowiedzi zwiększenia _ funduszu bezpieczeństwa _ z obecnych 750 mld euro pozwalają przypuszczać, że eurokraci wiedzą o sytuacji w Hiszpanii więcej niż inwestorzy, zaś decyzja EBC o opóźnieniu wycofania się ze skupu obligacji Grecji, Irlandii i Portugalii pod przykrywką _ eurosolidarności _ może być kolejnym sygnałem o kryzysowej sytuacji tych krajów.

Dziś przed inwestorami pustki w kalendarzu danych makro – poważniejsze informacje, które mogą wpłynąć na kierunki indeksów, spłyną na rynki dopiero we wtorek, kiedy irlandzki parlament będzie głosował w sprawie przyszłorocznego budżetu, który zgodnie z projektem przedstawionym przez rząd ma być większy o 4 mld euro dzięki cięciom wydatków i podwyżkom podatków. Inwestorzy mogą jednak przystąpić do zakupów w reakcji na wypowiedź Bena Bernanke o zwiększeniu skupu obligacji rządowych ponad zapowiedziany poziom 600 mld dolarów.

Mimo sprzecznych sygnałów płynących z frontu walki z kryzysem zadłużenia euro zyskało do dolara ponad 3 centy w ciągu ostatnich 4 dni, zaś dziś rozpoczęło od lekkiego spadku, być może z powodu licytowania się analityków na temat jego przyszłego osłabienia. Złoty po zeszłotygodniowym odrobieniu strat nowy tydzień rozpoczął spokojnie, utrzymując się poniżej 3 złotych za dolara i 4 złotych za euro. Miedź z powodu największego od 6 lat spadku zapasów wzrosła blisko listopadowych rekordów, ropa ustanowiła 26-miesięczny szczyt na fali optymizmu co do rosnącego popytu na paliwo, przekraczając granicę 90 dolarów. Srebro bije kolejne rekordy, zbliżając się do granicy 30 dolarów, złoto jeszcze nowych rekordów nie ustanowiło, jednak jego wzrost wobec zapowiedzi zwiększenia skupu obligacji przez Fed jest bardzo prawdopodobny.

Uspokojenie nastrojów wstępem do kolejnej fali kryzysu?

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)