Godz. 14:24, Paweł Satalecki
Wynagrodzenia wzrosły o 3,8 proc. w skali roku, mniej niż się spodziewano (5 proc.). Z kolei zmalała stopa zatrudnienia, o 1,7 procent.* *
Tym samym nadal dominuje spadek, lecz stabilny spadek. WIG20 krąży wokół 1915 punktów. Znów nieco niżej są kontrakty, o ok. 10 punktów.
W drugiej połowie sesji zrobiło się spokojniej pod względem obrotów, z 600 mln zł w południe zrobiło się 766 mln zł po godz. 14.O niecałe 2 mld jak wczoraj będzie chyba ciężko.
Spadają indeksy w Europie. To ogólny trend oczywiście, ale warto zwrócić uwagę na dane o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii - w skali miesiąca spadła o 0,6 proc., podczas gdy analitycy spodziewali się wzrostu 0,4 procent.
Kontrakty na amerykańskie indeksy zachowują się mieszanie (na Nasdaq rosną, na indeks S&P spadają). Wychodzi na to, że póki co dowieziemy taki wynik jak teraz do końca.
**
Rynek kasowy zrównał się z kontraktami. Po neutralnym otwarciu, aktualnie nie widać siły byków, która mogłaby odbić się od poziomu 1920 punktów. **
Godz. 11:55, Paweł Satalecki* *
Mimo niewinnych ruchów indeksów emocje czuć aż nadto - wystarczy spojrzeć na obroty. Przed godz. 12 wynosiły one ponad 600 mln zł na WIG. Zapowiada się znów podobny wolumen co wczoraj, na razie jednak nie mamy jeszcze takich spadków.
Początkowe zyski indeksów w Europie także przerodziły się już w spadki, choć niewielkie.
Seria wrześniowych kontraktów jest już na poziomie 1908 pkt. co sugeruje, że jednak do piątku (włączając dzisiejszą sesję) będziemy świadkami spadków.
Na dziś 1900 pkt. to chyba bezpieczny poziom, ale tak duży obrót sugeruje odwrócenie tendencji w krótkim terminie- na południe. Ale to przecież banał - to widać.
**
Neutralne otwarcie na GPW**
Godz. 9:25, Paweł Satalecki* *
Początek sesji, podobnie jak zakończenie notowań w USA - bez rewelacji. Jeszcze wszystko może się zdarzyć.
WIG20 po kilkunastu minutach sesji wyszedł na niewielki plus. Kontrakty reagują z opóźnieniem, ale chyba też zamienią się na zielono.
Podobnie dzieje się w Europie, gdzie indeksy umiarkowanie zyskują. Słowem - trochę nijako, ale w końcu to sam początek sesji.
Także rynek walutowy zachowuje się mieszanie. Na razie więc pozostaje czekać na rozwój wydarzeń.
**
Tak duże obroty jak wczoraj w kontekście ważnej granicy na WIG20 oraz piątkowego wygasania kontraktów z pewnością coś oznaczają.**
Bez zastanowienia się nad wczorajszą sesją nie ma co myśleć o dzisiejszej. Prawie 2 mld zł obroty na WIG przy sporych spadkach oznaczają, że w krótkim terminie rynek obrał już kierunek.
Wczorajsza sesja na GPW:
Jak zawsze jest jednak jakieś _ ale _. Przed nami bowiem poziom 1900 pkt. na WIG20, który byki wywalczyły dużym nakładem sił. To oznacza, że nie powinny go także tak łatwo oddać. Równocześnie długa czarna świeca, która powstała po wczorajszej sesji zatrzymała się na równi z linią trendu wzrostowego wyznaczoną od dołka intraday w lutym.
Tak łatwo niedźwiedziom nie pójdzie. Co jednak ciekawe, wczorajszym spadkom nie towarzyszył spadek LOP na kontraktach. Za to od dwóch dni mamy ponadprzeciętny wolumen. Widać, że inwestorzy nie uciekają z rynku. Albo więc zamieniają pozycje (bardziej prawdopodobne) i liczą się s korektą (raczej niedużą) lub są nadal optymistami i czekają na odbicie od 1900 punktów.
Pierwsza możliwość jest o tyle bardziej prawdopodobna, że również w USA - na przykładzie S&P500, indeksy zaczynają się zbliżać do kluczowych poziomów.
Na dzisiejszą sesję mamy czystą kartę, po w zasadzie niezmienionej sytuacji za oceanem. Myślę, że popyt powalczy jeszcze na początku handlu o odbicie.
Zobaczymy jak wypadną dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw. To o godz. 14. Najprawdopodobniej dynamika wzrostu płac nadal będzie spadać, zatrudnienie powinno także być zanotowane _ in minus _.
Patrząc na bliskość kluczowych poziomów i końca tygodnia, na parkiecie robi się coraz ciekawiej. O korekcie nie można jeszcze przesądzić. Z drugiej strony im więcej się o niej mówi, tym zapewne będzie płytsza, bo inwestorzy spoza rynku będą chcieli do niego dołączyć.
ZOBACZ TAKŻE: