Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Inwestorzy w USA boją się drożejącej ropy

0
Podziel się:

Giełdy zanotowały drugi dzień spadków, bo cena surowca jest najdroższa od ponad dwóch lat.

Inwestorzy w USA boją się drożejącej ropy
(dsearls/CC/Flickr)

Giełdy amerykańskie zanotowały drugi dzień wyraźnych spadków po tym jak cena ropy naftowej wzrosła do najwyższego poziomu od ponad dwóch lat. Dodatkowo inwestorów bardzo rozczarowały prognozy Hewlett Packard.

Dlatego najwięcej stracił technologiczny Nasdaq, który zakończył dzień ponad jednoprocentowym spadkiem. Nieco mniej – bo odpowiednio 0,85 i 0,61 proc. – straciły Dow Jones i S&P.

W przypadku tych dwóch indeksów największych wpływ na pozbywanie się akcji spółek w nie wchodzących miał wzrost ceny ropy naftowej do niemal 100 dolarów w Nowym Jorku. Wśród inwestorów rośnie niepokój, że starcia w Libii mogą się przerodzić w wojnę domową, a to niechybnie odbije się na znacznym wzroście ceny ropy. Libia, w odróżnieniu bowiem od Egiptu i Tunezji, jest znaczącym producentem czarnego złota (kraj ten jest 15 eksporterem i wydobywa 2 proc. dziennego wydobycia).

Obawy potęguje zapowiedź libijskiego dyktatora Muamara Kadafiego, że może zniszczyć instalacje wydobywcze i ropociągi. Według analityków, gdyby ten czarny scenariusz się sprawdził, cena ropy mogłaby podskoczyć nawet do 220 dolarów. Znacznie droższa ropa oznacza gwałtowny wzrost inflacji, a to prędzej czy później zmusi banki centralne - największych gospodarek - do podwyższania stóp procentowych. Wyższe stopy procentowe, to natomiast ograniczenie wzrostu gospodarczego, a co za tym idzie zysków firm.

Jedynymi z nielicznych, którym taki rozwój wypadków byłby jak najbardziej na rękę są posiadacze akcji spółek paliwowych. I to właśnie oni wczoraj za Oceanem cieszyli się ze wzrostów akcji swoich spółek. Papiery Chevron Corp. i Exxon Mobil zyskały ponad 1,9 proc., czyli najwięcej wśród firm z Dow Jones. Ponadto indeks branży paliwowej (wzrost o 2 proc.) wypadł najlepiej z subindeksów S&P.

Największe straty wśród amerykańskich blue chipów ponieśli akcjonariusze Hewlett Packard, którzy stracili niemal 10 procent. To efekt nie tylko rozczarowujących wyników za czwarty kwartał 2010 roku, opublikowanych po wtorkowej sesji, ale przede wszystkim gorsze od oczekiwań analityków prognozy rocznych przychodów spółki (HP zapowiada, że wyniosą one 131,5 mld dolarów, a spodziewano się 132,9 mld dolarów).

Większego wrażenia na inwestorach z Wall Street nie zrobiła najwyższa od czerwca ubiegłego roku roczna sprzedaż domów na rynku wtórnym w styczniu. W skali roku sprzedano 5,36 mln domów, a oczekiwano 5,27 milionów.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)