Sieci sklepów w USA odnotowały w grudniu 0,8-procentowy spadek sprzedaży w porównaniu do listopada. Tymczasem analitycy spodziewali się jej wzrostu o około 0,3 procent. Po tak słabych danych kursy notowanych na Wall Street spółek zajmujących się handlem zanurkowały.
Ponad 8 procent straciły akcje spółki Gap, która zarządza siecią ponad trzech tysięcy sklepów z ubraniami. Z kolei Target Corp. poleciał o prawie 7 procent, kurs sieci sklepów dla nastolatków ANF spadł o 4 procent. Mocny, bo aż 12-procentowy spadek odnotowała też spółka Wet Seal.
Dane o słabszej sprzedaży sieci handlowych popsuły wczoraj nieco nastroje na amerykańskiej giełdzie, która zakończyła wczorajszą sesją na minusach. Dow Jones i S&P500 straciły po około 0,2 procent. Tylko Nasdaq obronił wzrost o około 0,3 procent.
Obok danych o sprzedaży dobre nie były też wczoraj najnowsze informacje z amerykańskiego rynku pracy. Cotygodniowe dane dotyczące liczby wniosków o zasiłki od osób ubiegających się o nie po raz pierwszy pokazały ich wzrost do 409 tysięcy. Tymczasem prognozy mówiły o około 400 tysięcy wniosków.
Wśród największych amerykańskich spółek najmocniejszy, bo ponad 3-procentowy wzrost odnotował Microsoft. Ponad 2 procent zyskał również Boeing, który w ubiegłym roku sprzedał trzy razy więcej maszyn niż w 2009 roku.