Przez cały wczorajszy handel główne indeksy na Wall Street utrzymywały się na minusach. Dopiero pod koniec sesji inwestorzy zabrali się za kupowanie akcji, jednak było za późno, by zdecydowanie poprawić jej wynik.
W rezultacie Dow Jones zakończył dzień ze stratą -0,5 procent, nieco lepiej poradził sobie S&P500, który zamknął się ze stratą -0,2 procent.
Wczoraj na amerykański rynek dotarły najnowsze dane o bezrobociu w USA, które znów uświadomiły inwestorom tę nieprzyjemną prawdę, że do końca kryzysu jeszcze daleko. W ubiegłym tygodniu liczba osób ubiegających się o zasiłek w USA wyniosła 496 tysięcy i po raz kolejny była o około 20 tysięcy wyższa od oczekiwań analityków. Nienajlepsze okazały się też wczorajsze dane z amerykańskiego rynku nieruchomości.
Większość spółek w indeksie Dow Jones notowała wczoraj spadki. Najmocniej wyróżniła się spółka Alcoa, której akcje poszły w górę o prawie dwa procent. Największe spadki zanotowała Coca Cola (-3,90 procent). To głównie rezultat informacji o przejęciu przez koncern rozlewni Coca Cola Enterprises. Inwestorów niepokoi spore zadłużenie przejmowanej spółki.
Dzisiaj również ważny dzień dla Wall Street. Poznamy ponowny odczyt PKB za poprzedni kwartał, a także kolejne informacje o nastrojach konsumentów. Wątpliwe jednak, by na koniec tygodnia byki ruszyły do mocniejszego ataku.