Ropa naftowa tanieje na rynkach paliw w USA. Umacnia się dolar, a to nie zachęca graczy do inwestowania w surowce. Na dodatek w USA spodziewany jest wzrost zapasów paliw, co byłoby sygnałem, że amerykańska gospodarka odżywa, ale powoli - podają maklerzy.
Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate, w dostawach na kwiecień, zniżkuje rano czasu europejskiego na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku o 45 centów, czyli 0,6 proc., do 81,42 USD.
W środę w USA zostanie podany raport Departamentu Energii o stanie amerykańskich zapasów ropy i jej produktów.
Analitycy spodziewają się, że rezerwy ropy spadły w ub. tygodniu o 2 mln baryłek.
Spodziewany jest niewielki wzrost zapasów benzyny - o 150 tys. baryłek, z notowanego wcześniej poziomu 231,9 mln b.
_ Na rynku jest nadpodaż ropy i jej produktów _ - ocenia Ken Hasegawa, ekonomista firmy brokerskiej Newedge w Tokio.
_ Zajmie to trochę czasu, zanim na rynku będzie widoczne ożywienie _ - dodaje.
W poniedziałek ropa w USA zdrożała o 37 centów do 81,87 USD/b.