Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

Tak rząd chce namawiać na oszczędzanie. Tańszy prąd dla tych, co gaszą światła

667
Podziel się:

- Rząd skłania się do rozwiązań zachęcających do oszczędności, a nie do ich nakazywania. Nie planujemy regulacji narzucających pewne rzeczy — przekonywał w piątek rzecznik rządu Piotr Müller. Dziennik "Fakt" informuje, że jednym ze sposobów do zachęcania mogłaby być tańsza energia dla tych, którzy nie przekroczą wcześniej ustalonego rocznego limitu.

Tak rząd chce namawiać na oszczędzanie. Tańszy prąd dla tych, co gaszą światła
Rząd nie chce karać, a zachęcać do oszczędzania energii (PAP, PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO)

Kolejne unijne państwa ogłaszają plany oszczędzania energii. W Niemczech wprowadzono już m.in. zakazy oświetlania budynków nocą, wzywa się też obywateli do krótszych kąpieli. Finowie namawiają z kolei do rezygnacji z sauny i ograniczenia czasu spędzonego z telefonem. Grecja zaś nakazała instytucjom państwowym oszczędzać energię pod rygorem utraty finansowania.

Polski rząd skłania się do rozwiązań zachęcających do oszczędności, a nie do ich nakazywania.

W zakresie administracji publicznej szeroko rozumianych instytucji publicznych przewidujemy pewne mechanizmy, które będą zachęcały do tego, aby zużycie energii było niższe — powiedział w piątek rzecznik rządu Piotr Müller.

Pracujemy nad rozwiązaniami, które zachęcałyby do mniejszego zużycia energii, np. jeżeli ktoś nie zużyje więcej niż w zeszłym roku, to będzie miał niższą cenę. To jeden z wariantów branych pod uwagę. Chodzi o zachęcanie, żeby to nie było zużycie większe niż w poprzednich latach — wyjaśnił rzecznik rządu.

Nieco więcej szczegółów podaje dziennik "Fakt", który powołuje się na słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rząd wiedział czy nie? Dużo pytań o problem z nawozami

- Brane są pod uwagę dwa limity: roczne zużycie prądu w gospodarstwie domowym nie przekroczyłoby 2 MWh albo 90 proc. zużycia z poprzedniego roku. Po ich przekroczeniu gospodarstwo domowe płaciłoby więcej za prąd - czytamy w dzienniku.

Fakt dodaje, że podobne rozwiązanie wprowadziły już Węgry. Dopłacają do przeciętnego zużycia energii, żeby złagodzić wzrost cen.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
surowce
gospodarka
oszczędzanie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(667)
emeryt
rok temu
Całe szczęście, że klimat sie ociepla.
ttwo
2 lata temu
a czego się spodziewać po bolszewikach pisowskich? Przecież w tzw. rządzie nie ma nikogo, kto miałby jakiekolwiek pojęcie o gospodarce czy ekonomii. Jedyne co umieją to liczyć prowizje od rozdanych stołków i kontraktów.
Janko
2 lata temu
Chcieliście pis to macie ! Ciepłej zimy kochane 30% !
Bartosz
2 lata temu
Wróćmy do jaskiń i przesiądźmy się na dorożki, będzie ekologiczniej. Zamiast budować nowe elektrownie atomowe i inne źródła energii, wprowadzamy wszystko na prąd, po czym wprowadzamy ograniczenia w jego zużyciu. To tylko w kołchozie zwanym UE jest to możliwe, a chiny stawiają 350 nowych elektrowni węglowych hee. Ręce opadają w jakim burdelu przyszło nam żyć. Nawet Bareja by tego nie wymyślił.
Kluczak
2 lata temu
Pójdźmy tą drogą . Można np. wprowadzić tańszą żywność, dla tych, którzy schudli . I tańsze paliwo dla kierowców, którzy zużyli mniej paliwa, niż w poprzednim roku.
...
Następna strona