To koniec firmy Vabun, jaką znaliśmy do tej pory. Twarzą marki perfum był przez dekadę Radosław Majdan, który był głównym motorem napędowym sprzedaży. Z piłkarza i celebryty przeobraził się też w poważnego prezesa i akcjonariusza giełdowej spółki.
Tak było do grudnia 2020 roku, gdy najpierw Majdan zrezygnował z funkcji szefa Vabun, a później także sprzedał kilkaset tysięcy akcji spółki za blisko 3 mln zł, znikając z oficjalnego spisu współwłaścicieli. Skończyła się biznesowa przygoda byłego piłkarza, a teraz wiadomo już, że cała firma mówi pas.
Vabun, po dokonaniu analiz różnych opcji, podjął decyzję o sprzedaży części przedsiębiorstwa. To, co zostanie, będzie włączone do innego podmiotu działającego w - jak wskazuje sama spółka - innej, bardziej perspektywicznej branży.
Co jest na sprzedaż? Najistotniejsze aktywa Vabun, czyli wszelkie prawa do nazwy i marki 'Vabun' (logo, znak graficzny itd.) czy prawa do strony internetowej (loginy, treści, zawartość, zdjęcia, filmy, sklep internetowy, prawa do domen).
Na sprzedaż idą tez projekty graficzne i wykrojniki opakowań perfum oraz komponenty perfum marki, a także sam towar znajdujący się w magazynach (perfumy, żele perfumowane).
"Zgodnie z przewidywaniami zarządu spółki proces sprzedaży powinien zakończyć się w terminie do 3 miesięcy od dnia publikacji niniejszego raportu" - czytamy w komunikacie
Początkiem końca biznesu okazała się m.in. pandemia. Sam prezes Majdan nie krył tego. Kilka miesięcy temu w liście do akcjonariuszy pisał, że pandemiczny okres jest bardzo trudny.
"Niestety przeciągająca się pandemia COVID-19 wciąż negatywnie wpływa na funkcjonowanie Vabun, utrudniając, czy niemal uniemożliwiając handel perfumami. W ramach naszej wiedzy i kompetencji staramy się, aby zniwelować skutki pandemii, jakich doświadcza emitent, jednak bywa to zbyt trudne" - pisał Radosław Majdan już w połowie listopada.
"Powyższe odbija się wprost na finansach spółki, która za trzeci kwartał 2020 wygenerowała znacznie niższe przychody niż w trzecim kwartale 2019, również sprzedaż za cały okres od stycznia do września jest wyraźnie niższa od ubiegłorocznej" - przyznał ówczesny prezes.