Taki wyraźny wzrost notowań miał miejsce jesienią na rynku cukru. Notowania cukru w Stanach Zjednoczonych jeszcze pod koniec sierpnia sięgały zaledwie 10 centów za funt, docierając tym samym do najniższego poziomu w ostatnich latach. Od tamtej pory jednak cena cukru rośnie, a w poprzednim tygodniu dotarła ona do okolic 14 centów za funt. Bieżący tydzień przynosi na tym rynku spadkowe odreagowanie i zejście notowań poniżej poziomu 13,50 centów za funt.
Ruch, który widzieliśmy na rynku cukru w ostatnich miesiącach, był spowodowany splotem czynników, dotyczących zarówno fundamentów, jak i nastrojów inwestorów instytucjonalnych. Niskie ceny cukru latem sprawiły, że surowiec ten zaczął być przekazywany w większych ilościach nie na rynek spożywczy, lecz do produkcji etanolu. W Brazylii, która dominuje w uprawie trzciny cukrowej, ten surowiec jest często wykorzystywany w energetyce - a przy niskich cenach cukru taka alternatywa jest atrakcyjna dla rolników.
Biorąc pod uwagę możliwy spadek podaży cukru w Brazylii, wielu inwestorów instytucjonalnych zdecydowało się na zamknięcie licznych krótkich pozycji na tym rynku, wywołując efekt tzw. short covering i podsycając wzrosty cen cukru. Jednak ta sytuacja nie będzie trwała wiecznie, zwłaszcza że po osiągnięciu przez notowania cukru wyższych cen, rolnicy z powrotem zaczynają być zainteresowani sprzedażą tego surowca na rynek spożywczy.
Poza tym, fundamentalna sytuacja na rynku cukru nie uzasadnia znaczących wzrostów cen tego surowca. Podaż cukru na świecie jest duża i w tym roku po raz kolejny na tym rynku ma pojawić się nadwyżka. Rosną także globalne zapasy cukru.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
