Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Mysior
|

Na GPW rusza nowy rynek. Rynek obligacji

0
Podziel się:

Drobni gracze będą mogli inwestować w instrumenty dostępne dla największych.

Na GPW rusza nowy rynek. Rynek obligacji
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Dzięki Catalyst drobni gracze będą mogli inwestować w instrumenty dostępne dotąd jedynie dla największych.

Od dziś, na nowym rynku obligacji, o nazwie _ Catalyst _, notowane będą papiery dłużne. W większości nie były dotąd dostępne dla drobnych inwestorów. Teraz jednak będzie można stać się posiadaczem nie tylko papierów skarbowych, ale również obligacji korporacyjnych i komunalnych. Wszystkie one, dotąd rozproszone, skoncentrują się właśnie na _ Catalyst _.

Obligacje korporacyjne, czyli emitowane przez przedsiębiorstwa, dotąd były kupowane niemal w całości przez polskie lub zagraniczne banki. Podobnie rzecz się miała z obligacjami komunalnymi, emitowanymi przez samorządy - gminy, miasta lub ich związki albo przez firmy, których samorządy są właścicielem.
Dzięki nowemu rynkowi również mniejsi inwestorzy będą mogli stać się posiadaczami obligacji miasta Warszawy, Poznania czy Rybnika. Wśród papierów korporacyjnych znajdziemy m.in. obligacje Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Electusa lub listy zastawne BRE Banku Hipotecznego.

Inwestycja taka jest atrakcyjniejsza od tradycyjnych papierów skarbowych - oprocentowanie jest wyższe. Może sięgać nawet kilkunastu procent. Trzeba jednak pamiętać, że większe, niż w przypadku obligacji skarbowych, jest również ryzyko.

Nie trzeba już czekać na termin wykupu

Istotnym udogodnieniem będzie możliwość łatwego wycofania się z inwestycji w dowolnym momencie. Bez utraty oprocentowania i bez dodatkowych kosztów (nie licząc prowizji, czyli około 0,2 procent od wartości transakcji).

Dzięki _ Catalyst _łatwiej też będzie można kupić obligacje, których nie ma już na rynku pierwotnym. Dodatkową okazją do zarobku będą też różnice kursowe oraz zmieniające się stopy procentowe.

| Jak zarabiać na obligacjach? |
| --- |
| Przykładowo, notowaną na giełdzie od 2002 roku dziesięcioletnią obligację o stałym oprocentowaniu i wartości nominalnej 1000 zł, można było w maju 2004 roku kupić za 840,2 zł. W czerwcu 2005 roku, czyli po nieco ponad roku, można ją było sprzedać na giełdzie za 100 procent wartości nominalnej, czyli za 1000 zł. Zysk z takiej operacji wyniósłby 19 procent, nie uwzględniając odsetek należnych za ten okres. Szacunkowo wyniosły one 5 procent, czyli dodatkowe 50 złotych. Takie okazje zawdzięczamy rozpoczętej w marcu 2005 roku fazie łagodzenia polityki pieniężnej, czyli obniżania oficjalnych i rynkowych stóp procentowych, która trwała aż do marca 2007 roku. W tym czasie stopa referencyjna została przez Radę Polityki Pieniężnej obniżona z 7 do 4,25 procent. Źródło: gpwcatalyst.pl |

Czytaj w Money.pl
*Zielone sześć miesięcy na GPW. Megazyski w zasięgu * Najlepsze sześć miesięcy na giełdzie od początku bessy w połowie 2007 roku. Szczęśliwcy wyciągnęli w tym krótkim czasie setki procent!
*Karkosik zarabiał, Krauze tracił. Zobacz wyniki ich spółek * Tylko dwaj z największych giełdowych graczy mogą pochwalić się lepszym niż rok temu wynikiem swoich firm.
*Inwestorzy wracają do funduszy. Ale bardzo powoli * Od początku roku wartość aktywów zarządzanych przez fundusze inwestycyjne urosła o 12 mld zł.
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)