Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Trump zaczyna wojnę handlową z całym światem. Akcje mocno w dół

17
Podziel się:

Donald Trump ma zamiar drastycznymi posunięciami likwidować gigantyczną dziurę w amerykańskim handlu zagranicznym. Ogłosił wprowadzenie ceł na stal i aluminium. Akcje w Nowym Jorku poszły mocno w dół trzeci kolejny dzień z rzędu.

Donald Trump prostymi metodami wziął się za zmniejszanie deficytu handlowego USA
Donald Trump prostymi metodami wziął się za zmniejszanie deficytu handlowego USA (Rafal Oleksiewicz/REPORTER)

Donald Trump ma zamiar drastycznymi posunięciami likwidować gigantyczną dziurę w amerykańskim handlu zagranicznym. Ogłosił wprowadzenie ceł na stal i aluminium. Akcje w Nowym Jorku poszły mocno w dół trzeci dzień z rzędu.

Prezydent Donald Trump ogłosił w czwartek, że będzie nakładał wysokie cła na importowaną stal i aluminium. Proponowane taryfy to 25 proc. na stal i 10 proc. na aluminium.

Chce w ten sposób chronić amerykańskich producentów, ryzykując odwet ze strony głównych partnerów handlowych, takich jak Chiny, Europa i sąsiednia Kanada - podaje agencja Reuters. Obciąży jednak tym ruchem producentów samolotów i samochodów, którzy będą zmuszeni kupować droższe surowce wyprodukowane na terenie USA.

Zobacz także: Zobacz też: Donald Trump przyjeżdża do Davos. Media są bezlitosne

Trump obiecywał przed wyborami, że zlikwiduje olbrzymią dziurę w obrotach USA z zagranicą. Ta niestety zamiast maleć, to rosła w ub.r. na fali umocnienia dolara. W dwóch ostatnich miesiącach 2017 r. Amerykanie kupowali za granicą towary o wartości o ponad 50 mld dol. większej, niż sprzedawali za granicą.

Teraz zresztą dolar też się umacnia, po pierwszym przemówieniu nowego prezesa Fed i wzroście oczekiwań na cztery podwyżki stóp procentowych do końca roku. A deficyt handlowy to największa obecnie bolączka gospodarki USA i największe obciążenie dla wzrostu PKB. Ostatni raz nadwyżkę miesięczną z zagranicą wykazano jeszcze za prezydentury Reagana w maju 1982 r.

Globalna wojna handlowa za progiem

Pytanie oczywiście o metody likwidacji deficytu. Trump zadeklarował najostrzejszy sposób z możliwych, czyli cła. Partnerzy handlowi dość szybko zareagowali.

Chiny zagroziły, że zmniejszą import soi z USA, choć nowe taryfy nie uderzą akurat najmocniej właśnie w Kraj Smoka. Dane pokazują, że z USA sprowadzają stamtąd zaledwie 2 proc. stali. Najwięcej importowane jest z Kanady (16 proc.), a Chińczyków wyprzedzają jeszcze na amerykańskim rynku: Brazylia i Korea Południowa.

- Jeśli restrykcje zostaną wprowadzone na kanadyjską stal i wyroby z aluminium, Kanada odpowie podobnymi działaniami, by ochronić swój interes handlowy i pracowników - powiedziała Chrystia Freeland, minister spraw zagranicznych Kanady.

Brazylijski minister gospodarki rozważy własne posunięcia odnośnie nowych ceł oraz razem z innymi krajami. Notowania największych brazylijskich producentów stali poszły po ponad 4 proc. w dół na giełdzie.

Posunięcie prezydenta Trumpa może skomplikować rozmowy handlowe w ramach strefy wolnego handlu NAFTA pomiędzy USA, Kanadą a Meksykiem. Reguły, które najbardziej wpłyną na przemysł samochodowy, są obecnie najważniejszym punktem negocjacji.

Szykuje się wojna handlowa na globalną skalę. To zła wiadomość dla światowej gospodarki. Spadnie wzajemna wymiana handlowa.

Wall Street mocno w dół

Choć wspominane informacje to dobra wiadomość dla producentów stali i aluminium w USA, to reszta przemysłu szczęśliwa już nie jest.

Czwartek skończył się na Wall Street trzecią z rzędu sesją spadkową. Przy tym spadki były większe niż w poprzednich dwóch dniach. Indeks Dow Jones Industrial stracił 1,7 proc., S&P500 3 proc., podobnie jak technologiczny Nasdaq.

Notowania akcji na Wall Street w ostatnim tygodniu

Pośród producentów stali najbardziej zyskiwali AK Steel Holding Corp (+9,5 proc.) oraz U.S. Steel Corp (+5,7 proc.). Cła na aluminium mają być dużo niższe, więc producenci aluminium zyskiwali mniej: Century Aluminum Co poszedł w górę o 3,3 proc., a tylko nieznacznie drgnęły akcje Alcoa Corp (+0,2 proc.).

Mocno w dół poszły natomiast akcje amerykańskich producentów samochodów, którzy stal i aluminium będą musieli po wprowadzeniu ceł kupować po wyższych cenach. Dodatkowo podziałały słabe wyniki sprzedaży branży w lutym - sprzedaż spadła o 2 proc. rok do roku do 17,2 mln aut, choć konsumpcja w gospodarce rośnie. General Motors stracił 4,0 proc., a Ford 3 proc.

W indeksie Dow Jones Industrial największy spadek zaliczyły akcje Boeinga, tracąc 3,5 proc. W dół szły też akcje spółek z sektora budowlanego i wydobywczego.

Sektor motoryzacyjny zużywa w USA najwięcej stali (26 proc. krajowego zużycia w 2017) po sektorze budowlanym (40 proc. zużycia). Na trzecim miejscu jest energetyka (łącznie z sektorem paliwowym), korzystająca z 10 proc. stali (rurociągi, konstrukcja elektrowni)- podaje Reuters na podstawie portalu statista.com.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
Max
6 lat temu
Ja bym chętnie kupował amerykańskie produkty, ale oni nawet formatu A4 nie mają, więc z czym do ludzi.
Radissimo
6 lat temu
Mozeliwe że Trump tworzy impuls dla krajowych producentów stali i Alu aby zwiększyli własne moce produkcyjne, prowadząc do uniezależnia się USA od importu tych surowców przed nadchodzącą wojna.
jasiek
6 lat temu
ON dba o swój kraj a nie o mega korporacje ponadnarodowe
ski 54
6 lat temu
A Indianie spokojnie czekają aż przepowiednia się wypełni.
felek
6 lat temu
przeciez on ma najpierw dbac o swoj kraj i dobro dla ludnosci a nie dla obcych rzucili sie na niego obcy bo im forsa ucieka brawo prezydencie