_ Druga połowa tego roku może przynieść lekki ( o 1%) spadek zysków spółek w regionie (Polska, Czechy, Węgry), ale przyszły rok powinien zakończyć się wzrostem zysków na poziomie 19% _- powiedział Tomasz Bardziłowski, wiceprezes zarządu UniCredit CA IB Polska.
Wyceny akcji są bliskie poziomów znormalizowanych i dalszy wzrost kursów spółek będzie zależał od perspektywy poprawy zysków, twierdzą analitycy. Jednak w krajach regionu, w odróżnieniu od USA i Europy Zachodniej, nastąpi to dopiero w przyszłym roku.
Spółki z WIG20 zanotują ponad 21-proc. spadek zysków w tym roku, ale w przyszłym roku analitycy spodziewają się wzrostu na poziomie 25-26% licząc rok do roku.
_ Jeśli nie nastąpi pogorszenie sytuacji globalnej, a wyniki spółek - czynnik kluczowy dla wycen będą zgodne z prognozami, to możemy spodziewać się wzrostu WIG20 o 25% w przyszłym roku _- uważa Bardziłowski.
Po wynikach za II kwartał tego roku na warszawskiej GPW nastąpią dwa - trzy miesiące spadków, ale ten okres warto wykorzystać do zakupów.
Analitycy UniCredit w dalszym ciągu rekomendują spółki surowcowe - głównie KGHM - ze względu na duży potencjał do wypłaty wysokiej dywidendy w tym i 2010 r. i atrakcyjną wycenę wśród spółek miedziowych w Europie oraz NWR. Jednocześnie zalecają zaś czasowe zabezpieczenie portfela czeskimi spółkami defensywnymi: CEZ i Telefonica.
Wśród spółek, które warto dodać do portfela znalazły się także m.in. Multimedia, Asseco Słowacja, Comarch, PKN Orlen, spółka AmRest ze względu na atrakcyjną wycenę i oczekiwany spadek kosztów płacy i wynajmu lokali na restauracje oraz ING BSK z uwagi na płynny bilans i niższą niż w innych bankach wrażliwość na koszty ryzyka oraz odporną na spadki marżę odsetkową, a także węgierski bank OTP, wyceniany obecnie poniżej wartości księgowej.
_ Perspektywa zysków krótkoterminowych nie rysuje się najlepiej. Trzeba jednak zaznaczyć, ze banki jako jedne z pierwszych traciły na giełdzie, choć przez kilka kwartałów pokazywały dobre wyniku i być może teraz będzie odwrotnie _- powiedział Bardziłowski.
Otoczenie makroekonomiczne krajów regionu poprawiło się, ale spadek PKB może pogłębić się ze względu na słabnący popyt konsumpcyjny. W 2010 roku wzrost gospodarczy Polski więc może sięgnąć 1,9%, a w 2011 wzrost 3,1%.
