Od sporych wzrostów rozpoczęła nowy miesiąc nowojorska giełda. Główne wskaźniki poszły w górę o ponad jeden procent.
Praktycznie przez całą sesję na Wall Street przewagę utrzymywali kupujący. Pomogły im przede wszystkim bardzo dobre dane z amerykańskiej gospodarki.
W rezultacie indeks spółek przemysłowych Dow Jones zyskał około 1,2 procent, a S&P500 1,4 procent.
Na inwestorów ożywczo podziałały przede wszystkim informacje o grudniowych dochodach, a - co za tym idzie - także wydatkach amerykańskich konsumentów. Okazało się, że dane są lepsze od prognoz, co pozwala mniej mniejsze obawy o spowolnienie w handlu. A jeżeli dołożyć do tego lepsze prognozy dla przemysłu w postaci bardzo dobrego wyniku wskaźnika ISM, to giełda nie mogła zareagować inaczej jak tylko wzrostami. Dla wielu był to bowiem sygnał, że największa gospodarka świata najgorsze ma już za sobą.
Dane makro nie pozostały też wczoraj bez wpływu na kursy poszczególnych spółek. W indeksie Dow Jones najszybciej rosły wczoraj notowania największego w USA producenta aluminium, spółki Alcoa, które skoczyły o prawie pięć procent. Bardzo dobrze poradziła sobie również spółka chemiczna Du Pont, której akcje podrożały o ponad trzy procent.
Inwestorzy chętnie kupowali także akcję największej na świecie firmy paliwowej Exxon Mobil. Koncern podał wczoraj wyniki za czwarty kwartał ubiegłego roku. Zysk wyniósł 1,27 dolara na akcję. I chociaż był o jedną piątą niższy od ubiegłorocznego, to i tak wyższy od prognoz analityków.
To co może teraz niepokoić inwestorów, to przede wszystkim gigantyczne zadłużenie Stanów Zjednoczonych. Przedstawiony przez prezydenta Baraka Obamę plan budżetowy na ten rok zakłada deficyt na poziomie 1,6 biliona dolarów!