*Na amerykańskich parkietach nadal dominują inwestorzy, którzy zainteresowani są inwestycjami w akcje. W centrum zainteresowania są spółki finansowe i surowcowe. *
Nie obyło się jednak bez emocji. Na początku sesji indeksy otworzyły się nad kreską, ale po kilkunastu minutach zaczęły spadać. Szybko jednak przebudziły się byki - czyli frakcja kupujących - i już do końca notowań to one nadawały ton wydarzeniom na parkiecie. **
Jeszcze przed sesją zostały opublikowane dane dotyczące rynku pracy w USA. Okazało się, że liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu spadła o 4 tys. do 621 tys. Była jednak nieco wyższa od prognoz o 1 tys. Spadła również liczba tych, którzy pobierają zasiłki. W chwili obecnej jest to 6,74 mln osób, co oznacza spadek o 15 tysięcy.
Nadal w centrum zainteresowania inwestorów znajdowały się spółki surowcowe i finansowe. Dużym popytem cieszyły się walory Citigroup i Bank of America, których akcje wzrosły o ponad 5 proc.
Ze spółek surowcowych na lidera ponownie wysunęła się spółka Alcoa, która zyskała ponad 6,3 proc. i Freeport McMoran Copper & Gold zwyżkujący o 4,64 proc. Warto jeszcze odnotować, że wczoraj Goldman Sachs opublikował rekomendację w której analitycy podnieśli prognozę ceny ropy naftowej na koniec roku do 85 dolarów za baryłkę, a w kolejnym do 95 dolarów.
Ostatecznie indeks S&P500 zyskał 1,15 proc., Dow Jones wzrósł o 0,86 proc., a technologiczny Nasdaq zwiększył swoją wartość o 1,32 proc.