Reuters powiadomił, że udało mu się potwierdzić wiadomość przekazaną przez chińskie źródło.
Rozmowy USA - Chiny
To pierwsze takie spotkanie od rozpoczęcia wojny handlowej między oboma państwami. W reakcji na decyzję prezydenta Donalda Trumpa z początku kwietnia o znaczącym podniesieniu ceł na cały import z Chin, Pekin odpowiedział w ten sam sposób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek amerykański przywódca dał do zrozumienia, że byłby skłonny przystać na obniżenie obecnie obwiązującej stawki celnej na produkty z Chin ze 145 do 80 proc. Komentując te słowa, rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przyznała, że jest to liczba, którą prezydent "po prostu rzucił i zobaczymy, co będzie dalej". Zaznaczyła jednocześnie, że USA nie obniżą ceł bez odpowiednich ustępstw ze strony Pekinu.
Chińsko-amerykańskie rozmowy handlowe w Genewie zaplanowane są na sobotę i niedzielę.
Eskalacja wojny handlowej
Żaden kraj nie został bardziej poszkodowany wojną handlową Trumpa niż Chiny, największy eksporter i druga co do wielkości gospodarka świata - zauważyła agencja Reutera, przypominając, że kiedy amerykański prezydent ogłosił swoje cła w 2 kwietnia, Chiny odpowiedziały w ramach retorsji własnymi taryfami, co Trump uznał za przejaw braku szacunku.
Od tego czasu oba państwa zwiększały wzajemne cła na towary; obecnie cła na towary chińskie w USA wynoszą 145 proc., a chińskie cła na eksport z Ameryki - 125 proc.