Azoty Puławy chcą produkować komponenty do amunicji. Związkowcy piszą do Tuska
Uwzględnienia zakładów azotowych w Puławach w strategicznych inwestycjach obronnych państwa domagają się od rządu związkowcy z Solidarności. Zarząd Grupy Azoty zapewnia o działaniach na rzecz poprawy trudnej sytuacji firmy i apeluje, by nie wykorzystywać jej do celów politycznych.
List do premiera Donalda Tuska z żądaniem pilnej interwencji w sprawie Grupy Azoty Puławy wysłała organizacja międzyzakładowa NSZZ Solidarność w Grupie Azoty Puławy.
"W Puławach, zamiast inwestycji obserwujemy proces zwijania fabryki" – napisali związkowcy w liście, który w środę otrzymała PAP.
Puławy były najsilniejszą, najnowocześniejszą i najbardziej dochodową spółką wchodzącą w skład Grupy Azoty - napisali związkowcy.
Jak dodali, konsolidacja sektora polskiej chemii doprowadza do marginalizacji puławskich zakładów.
Milioner szczerze do bólu. "Czułem się debilem"
"Puławy stają się jedynie zakładem produkcyjnym, pozbawionym realnych kompetencji decyzyjnych, w pełni uzależnionym od woli Tarnowa" – napisali. W Tarnowie znajduje się główna siedziba Grupy.
Fatalna sytuacja branży chemicznej
Związkowcy wskazali, że sytuacja branży chemicznej jest fatalna na skutek kosztownych unijnych regulacji klimatycznych oraz niekontrolowanego napływu tanich nawozów z Rosji i Białorusi, które "dewastują polski rynek".
Podkreślają, że "z niedowierzaniem i goryczą" przyjęli zapowiedź wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza o budowie w Tarnowie fabryki nitrocelulozy i prochów wielobazowych oraz gwarancjach obioru produkcji przez Wojsko Polskie.
"Tarnów otrzymuje od rządu szansę na dywersyfikację – uniezależnienie się od trudnych rynków, które pod presją regulacji klimatycznych UE stają się coraz mniej rentowne. Ten region dostaje »koło ratunkowe« w postaci bezpiecznych zamówień dla zbrojeniówki" – napisali.
Natomiast w Puławach, jak piszą, kluczowe instalacje kaprolaktamu i melaminy pozostają wyłączone.
"Dlaczego Puławy posiadające potężne zaplecze chemiczne, energetyczne, wykwalifikowaną kadrę inżynierską oraz zaplecze naukowe są pomijane przy lokowaniu produkcji komponentów do amunicji? Dlaczego mając infrastrukturę i tereny inwestycyjne, jesteśmy traktowani jako zakład drugiej kategorii? Dlaczego potencjał Puław nie jest brany pod uwagę przy budowie polskiego potencjału obronnego?" - napisali w liście związkowcy.
Wiodąc zakład nawozowy w Polsce
W załączonym do listu komunikacie prasowym przewodniczący NSZZ "Solidarność" ZA Puławy Piotr Śliwa przypomniał, że przez lata Puławy były wiodącym zakładem nawozowym w Polsce.
Dodali, że kiedy trzeba było ratować zakłady w Tarnowie przed wrogim przejęciem przez rosyjski Acron, politycy wykorzystali do tego puławskie Azoty, a skutki tamtych decyzji w Puławach odczuwane są do dziś.
Czy o rozwoju gospodarczym Polski i lokalizacji fabryk amunicji decyduje rachunek ekonomiczny i kompetencje, czy geografia wyborcza? Mamy wrażenie, że jesteśmy traktowani jak zakład drugiej kategorii tylko dlatego, że żaden wicepremier nie kandyduje z naszego okręgu – dodał Śliwa.
List adresowany do premiera skierowany został też do wiadomości m.in. prezydenta RP Karola Nawrockiego, wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, ministra aktywów państwowych Wojciecha Balczuna oraz wszystkich parlamentarzystów z regionu lubelskiego.
Rzecznik Prasowy Grupy Azoty Grzegorz Kulik w odpowiedzi na prośbę PAP o komentarz w tej sprawie napisał, że zarząd otwarty na dalszą współpracę i dialog ze związkami zawodowymi dotyczący transformacji biznesowej Grupy Azoty.
- Pragniemy zaznaczyć, że zgodnie z realizowaną strategią biznesową do 2030 roku obszar nawozowy jest głównym filarem rozwoju Grupy Azoty, a puławskie Azoty mają w tym obszarze największe zdolności produkcyjne i kompetencje handlowe, które są i będą wykorzystywane i rozwijane – zaznaczył.
Zwrócił uwagę, że obecna sytuacja finansowa i inwestycyjna Grupy Azoty, w tym Grupy Azoty Puławy, powstała na skutek wcześniejszych błędnych decyzji inwestycyjnych, biznesowych oraz personalnych i wszystkie obecne działania zarządu zmierzają do tego, aby tę sytuację poprawić i zapewnić dalszą działalność.
- Rozumiemy, że trudna sytuacja Grupy Azoty, a w tym Grupy Azoty Puławy, wzbudza wiele emocji, które na bieżąco staramy się tonować i wyjaśniać. Sytuacja ta, dla dobra Grupy Azoty, nie powinna być jednak w żadnym razie wykorzystywana do celów politycznych – podkreślił Kulik.
Jak zaznaczył, zarząd Grupy Azoty pozostaje w stałym dialogu ze stroną społeczną, w tym w szczególności z NSZZ Solidarność, czego wyrazem jest aktywny udział w organizowanych przez ten związek grudniowych rozmowach okrągłego stołu dotyczących przyszłości polskiej chemii i Grupy Azoty.
Trudna sytuacja
Grupa Azoty Puławy - wchodząca od 2012 r. w skład Grupy Kapitałowej Grupy Azoty - to jeden z największych producentów nawozów azotowych w Polsce, produkuje również melaminę. W pierwszej połowie 2025 roku Grupa Azoty Puławy wypracowała skonsolidowane przychody ze sprzedaży na poziomie ponad 2 mln zł, co oznacza wzrost rok do roku o 17,4 proc. Strata netto za pierwsze półrocze wyniosła 209 mln zł i zmniejszyła się o 127 mln zł w porównaniu ze stratą z pierwszego półrocza 2024 r.
Cała Grupa Azoty, do której należą puławskie zakłady, w pierwszych trzech kwartałach 2025 r. odnotowała przychody na poziomie 10,04 mld zł, co oznacza wzrost o ok. 2,1 proc. wobec 9,83 mld zł w analogicznym okresie 2024 r. EBITDA Grupy wzrosła z -299 mln zł do 312 mln zł, co przekłada się na poprawę o 611 mln zł. EBITDA po wyłączeniu Grupy Azoty Polyolefins poprawiła się z -186 mln zł do 346 mln zł, co oznacza wzrost o 532 mln zł.
Grupa Azoty to jedna z kluczowych grup kapitałowych branży nawozowo-chemicznej w Europie. Zajmuje drugą pozycję w Unii Europejskiej w produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych, działa również na rynkach takich produktów, jak melamina, poliamid, alkohole OXO, plastyfikatory czy biel tytanowa. Grupa Azoty to spółka akcyjna, w której Skarb Państwa jest największym akcjonariuszem - posiada 33 proc. akcji.